(...) nie pieniądze uczynią cię równym Bogu: Bóg obchodzi się bez niczego. Nie dokaże tego również obszyta szlakiem purpurowym szata: Bóg nie jest ubrany w żadne szaty. Nie sprawi tego ani sława, ani zwracanie na siebie uwagi, ani rozprzestrzeniony pośród ludów rozgłos twego imienia: Boga nikt nie zna, przy czym wielu sądzi o Nim źle i w dodatku czyni to bezkarnie. Nie pomoże ci też tłum niewolników, obnoszących lektykę twoją po ulicach oraz gościńcach: ów najwyższy i przepotężny Bóg sam dźwiga wszystko. Nawet uroda i siła nie zdoła cię uszczęśliwić: niszczeją one na starość.

Trzeba więc szukać czegoś takiego, co nie trwa tylko do pewnej chwili, w której nie może już się ostać. A cóż to jest? Duch, lecz duch prawy, szlachetny i wzniosły.

Jak nazwiesz go inaczej niźli Bogiem goszczącym w ciele ludzkim? Taki duch zaś może przypaść w udziale zarówno rycerzowi rzymskiemu, jak wyzwoleńcowi, jak i niewolnikowi. Czymże jest bowiem rycerz rzymski, wyzwoleniec albo niewolnik? Są to tylko czcze nazwy zrodzone z chciwości zaszczytów lub z krzywdy. Można także z jakiegoś zakątka trafić do nieba. Dźwignij się tylko i siebie samego uczyń godnym boskości.


Seneka, Listy moralne do Lucyliusza

#stoicyzm

38d213c3-9316-46dc-8ef1-28ea5e00d398

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować