Nie jest to znana płyta, a szkoda, więc tym bardziej o niej wspomnę, bo warto. 2 sierpnia 1990 roku ukazał się debiutancki album thrashmetalowców z Morbid Saint zatytułowany Spectrum of Death. Krążek ten to jedno z najagresywniejszych i najbrutalniejszych wydawnictw thrashmetalowych w historii gatunku, które pod tymi względami bije nawet płyty black i death metalowe. Każda z siedmiu kompozycji (pomijając krótki przerywnik) to po prostu śmiercionośne pociski rozrywające nagromadzonym w nich bestialstwem. Czy to złożone Scars, czy krótkie Damien - za każdym razem Morbid Saint bez litości biczuje słuchacza dzikimi riffami i brzmiącymi niczym demon cierpiętniczymi wokalizami. Zapomnijcie o pitoleniu w wykonaniu któregoś z zespołu Wielkiej Czwórki Thrashu - tutaj jest non stop rzeźnicki szał pełen jadowitych riffów, niszczących przejść i zapadającymi w pamięć solówkami.
Album do dzisiaj po prostu niszczy stężeniem wkurwienia i jadu, jakiego próżno dziś szukać na thrashmetalowych płytach. Polecam.

https://www.youtube.com/watch?v=cjNKm3h5GG4

#muzyka #metal #thrashmetal #tegodniawmetalu
Bloodlust91

@schweppess zgadzam się, znakomite płyciwo i jak piszesz sam, bardzo agresywne

Magnetar_Mike

Wstyd się przyznać, ale tego nie słyszałem. Zabieram do ogrodu, bo koszenie all day long mnie czeka.

Zaloguj się aby komentować