Nawet Prezes Kaczyński zaszczycił mnie swoją uwagą. Jeszcze raz - nie wprowadzamy w Warszawie żadnych ograniczeń w jedzeniu mięsa. Rozumiem, że manipulacja kolegów się spodobała. Proszę raczyć się befsztykami na Żoliborzu latami - do woli! Kto bogatemu rentierowi zabroni
Nie zmienia to faktu, że teraz ciemny lud nie śpi spokojnie, Trzaskowski jest pod ich drzwiami i już puka. Jak mu otworzą, to zabierze im salceson i suchą krakowską z lodówki. Sprawdzi czy masz czyste gacie i ile masz par spodni.
Twierdza prawaków jest oblegana spinami wymyślanymi przez specjalistów dla idiotów.
