https://www.prawo.pl/samorzad/zniszczenie-karty-do-glosowania-w-referendum,522769.html
oraz
https://www.infor.pl/prawo/nowosci-prawne/6324305,referendum-2023-jak-bedzie-liczona-frekwencja.html
stwierdzam, że nie będę się bawił w żadne "odmawiam odebrania karty referendalnej" oczekując, że ktoś gdzieś to odnotuje a potem licząc, że mojej - pustej - karty, ktoś w komisji nie wykorzysta - tylko po prostu kartę wezmę a za kotarą złożę ją w kosteczkę i schowam za pazuchą. Mógłbym ją wynieść ostetnacyjnie, ale nie potrzebuję atencji.
Dzięki takiemu zabiegowi mam 100% gwarancji, że moja karta nie posłuży do podbicia frekwencji.
#wybory
@Mor Ale czytałeś zalinkowane przeze mnie materiały? Pierwsze zdanie artykułu: "Na piątkowej konferencji prasowej szefowa KBW przypominała, że frekwencja referendalna - która ma wpływ na to, czy referendum jest wiążące, czy nie - jest liczona na podstawie liczby ważnych kart wyjętych z urny; nie jest liczona na podstawie tego, ile osób przyszło do lokalu, czy odebrało kartę do głosowania."
I tacy ludzie mają prawa wyborcze...