Na szybko, bo padam na twarz.


Wostok 22 kamienie, produkcja 58 czy 59 rok, nie pamiętam. Brak oryginalnego sekundnika.

Z tym zegarkiem było tak, że jego mechanizm 28xx jest po prostu świetny. Jego lepsze wersje miały na tarczy dopisek "Precyzyjny", bo też precyzyjny był. Klasa dokładności chodu odpowiadała szwajcarskim certyfikowanym chronometrom. Jest nieco młodszą marką niż Wołna, przez pewien czas produkcja szła równolegle, aby w końcu nowsze zwyciężyło. Początkowo były do wyboru koperty złocone i chrom, w Wostoku Precyzyjnym również stal nierdzewna. Późniejsze wypusty miały żółte mechanizmy. Ponieważ na rynku jest dość rozpoznawalny i chętnie kupowany, wiele ofert proponuje frankeny polepione z 2 lub nawet 3 różnych marek albo z kilku modeli. Skąd popyt akurat na niego? Jest to jeden z lepszych ruskich mechanizmów, to raz. Dwa, poszła fama, że to "ruski Zenith", bo mechanizm miał być z Zenitha kopiowany. Nieprawda, zbyt wiele tam jest różnic w środku. Ale i podobieństwa są, nie powiem.


Ten konkretnie po kupnie od znajomego na forum zegarkowym (kosztował parę lat temu coś ponad 70 zł, czyli niemało jak na moje niskobudżetowe zakupy), został zaniesiony do zegarmistrza. Chciałem mieć wykonany fachowy serwis, bo nie dowierzałem własnym umiejętnościom. Nie wiedziałem jeszcze, że ten człowiek powinien krowy paść, a nie zegarki naprawiać, choć sam zakład odziedziczył po ojcu i sam od lat zajmuje się tym fachem. Na 4 różne rzeczy, które mi robił, 4 zrobił źle, ale to wyszło dopiero po czasie. Tu konkretnie po jego serwisie zegarek jak chciał to chodził, a jak się uprał, to stawał. Zaniosłem z reklamacją i tłumaczę, co się dzieje. "Panie, ale ten zegarek się nakręca!" - usłyszałem w odpowiedzi fenomenalne tłumaczenie (że niby nienakręcony przestał pracować). I im dłużej trwała rozmowa, tym szerzej otwierały mi się oczy. Przy mnie zostało wykonane badanie na chronokomparatorze, takim urządzeniu do "osłuchiwania" pracy mechanizmu, gdzie "fachowiec" widział dobre działanie, a ja błędy w przekładni chodu.


Po własnoręcznym rozebraniu mechanizmu okazało się, że w kołach zębatych tkwi okruch jakiegoś czarnego brudu, który blokuje ich obracanie - ot i cała tajemnica.


#zegarki #ciekawostki #zainteresowania #hobby #tikutak #gruparatowaniapoziomu

2eeee779-b837-4f94-a019-9917360881f3

Komentarze (5)

Chunx

Ja mam takiego nakręcanego rodzyna, nie wiem czy to oryginał czy nie tata mi go dał jakiś czas temu. nosił go za czasów swojej młodości

381e8d62-2dcb-4c9e-a598-6b7cb8e07331
t0mek

@Chunx oryginał, myślę że lata 70-te. Aż się prosi o polerkę szkła, bo poza tym bardzo ładnie zachowany. On miał mechanizm taki sam, jak ten co szedł do wojskowych "Komandirskich", wcześniej się znudzi niż popsuje.

Chunx

@t0mek super! dzięki za info.

Opornik

@t0mek czy różnica około dwóch minut na dobę to jest dobry wynik dla ruskich zegarków sowieckich?

t0mek

@Opornik a to zależy. Fabrycznie nowy, przeciętny zegarek radziecki miał dokładność -30/+40 sekund na dobę. To była w tamtych czasach wystarczająca norma, natomiast po serwisie i dobrym ustawieniu bez problemu daje się to sprowadzić do kilku - kilkunastu sekund (zależy, jak bardzo zużyty jest mechanizm). Ten, który pokazuję, mieścił się w odchyłce dobowej 10 sekund. Te 2 minuty są do zaakceptowania, jeśli wkładasz go raz na ileś tam i nosisz przez dzień, wtedy nie ma sensu poprawiać.

Zaloguj się aby komentować