Komentarze (2)

DeadRabbit

Raz debatowałem na studiach z homeopatą. Spytałem go co z szczynami. jak ludzie się wydalą i to idzie do wód gruntowych czy odparuje, to według tego pomysłu staje się bardziej instensywne. Jak potem spada jako deszcz czy pijemy wodę z zródła to naprawdę pijemy szczyny. bo w każdje kropli wody jest jakaś molekuła, owada, baketrii i wszystkiego innego, łącznie z szczynami.

szon_konery

Znalezione w sieci. Niestety nie znam autora. Jak ktos zna autora, to dajcie znać.


To było pod koniec grudnia, zaraz przed świętami


Szwagier przyniósł spirytusu, no więc rozrabiamy


Rozrabiamy tak jak zwykle, pół na pół, wiadomo


Dziad tak robił, ojciec robił, tak nas nauczono


Na to żona mówi nagle, że gdzieś przeczytała


Że im bardziej się rozcieńczy, to tym mocniej działa


Ależ skarbie, mówię do niej, jesteś w dużym błędzie


Jak rozcieńczy się za bardzo, nic z tego nie będzie


Ty z nauki nie kpij, mówi, głupiś jest i tyle


Trza rozcieńczyć i potrząsnąć, to zyska na sile!


Fakt, z nauką to na bakier nawet w szkole byłem


Ale żeby rozcieńczone miało większą siłę?


Ty się nie bój, mówi żona, bo głowy uczone


Twierdzą, że woda pamięta, co w niej rozpuszczone


Więc chłopaki do roboty, już za progiem święta


Rozcieńczajcie, będzie więcej, woda zapamięta


No więc, żeśmy rozcieńczali, jak żona radziła


W myśl teorii naukowej — w rozcieńczonym siła


Tak nam sprawnie szła ta praca, że po krótkim czasie


Zapełniliśmy kanister, wannę oraz basen


Lecz gdy przyszedł czas na sprawdzian, straszna rzecz się stała


Wbrew teorii naukowej, … woda zapomniała!


W tym momencie się poczułem kompletnym frajerem


A na święta nam została woda z alzheimerem.

Zaloguj się aby komentować