#muzyka #reggae #dub

Zion I Kings, to trzech producentów reggae/dub, którzy... no cóż prezentują nam tutaj dub Nie są to jednak ciężary spod znaku klasyków jak Lee Perry czy głębokie brzmienia i echa rodem z produkcji Scientist. Jest raczej lekko, łatwo i przyjemnie. To taki dub, który może spokojnie służyć jako muzyka tła np. do pracy. Na duży plus na pewno analogowa produkcja. Ostatnio to już trochę moda w świcie dubu, by wracać do takiego sposobu nagrywania. Bardzo dobrze, bo w świecie plików, komputerów i chatów GPT czegoś takiego na prawdę potrzeba w muzyce. Na płycie są super melodie, delikatne brzmienia i wszystko to ładnie płynie. Ja odpalam przy robocie i świetnie się sprawdza. Jednak do głębszych medytacji muzycznych wybrałbym cięższe duby, większe echa i bas, który wgniata w ziemię. Niemniej warto poznać i posłuchać.


https://www.youtube.com/watch?v=hylT4yplMFY

Komentarze (6)

Marcus_Aurelius

Byłem na koncercie Tippiego (ten w środku) jak grał z Protoje w Berlinie. Dobrze się tego słuchało

WatluszPierwszy

@Marcus_Aurelius W klubie? Kurde, brakuje klubowych koncertów reggae w PL. Jak reggae, to na festiwalu a ja festiwali nie lubię i nie bywam od lat.

Marcus_Aurelius

@WatluszPierwszy tak, w klubie super atmosfera była i wejściówka bardzo tania

WysokiTrzmiel

Reggae to wybitnie nie mój klimat. Odstrasza mnie ta muzyka.

Ale!

Kiedyś trafiłem na taki koncert, przez przypadek. I był to jeden z lepszych koncertów w moim życiu Super klimat i publika.

A jak następnego dnia odsłuchałem tego samego na youtube, to niemal zasnąłem XD

WatluszPierwszy

@WysokiTrzmiel to się nazywa "efekt na żywo". Czasami tak jest, że na koncercie coś chwyta totalnie, ale z płyty zero ekscytacji. Miałem tak z anarcho-punkową Białą Gorączką. Z płyt, to jest kompletnie nie mój podgatunek punk rocka ale na koncercie było rewelacyjnie.

WysokiTrzmiel

@WatluszPierwszy Dodam, że nie byłem niczym spalony XD

Zaloguj się aby komentować