#muzyka #punk #boston #folkpunk #plytyzmojejpolki
Dziś leci u mnie debiutancki album Dropkick Murphys "Do or Die".
Teraz zapełniają sale spore koncertowe a bywa, że i stadiony ale wydając debiut chyba nikt nie przewidywał takiej popularności. Był ciepły letni dzień roku pańskiego 1999. Wpadłem do Mrówy, mojego kumpla z osiedla a on słuchał właśnie tej płyty. Momentalnie zostałem wyrwany z butów. Irlandzkie wtręty, punkowa muzyka, chłopy z Bostonu. Nie mogło być lepiej. Od tamtego czasu trochę się w ich muzyce i składzie zmieniło, ale nadal potrafią fajnie zagrać. Niedługo zresztą nowa płyta a zespół ponownie odwiedzi Polskę. Widziałem ich kilkanaście lat temu i teraz po wielu latach planuję się wybrać.
