Możecie nalać Kowalskiemu Dom Perignona, albo dobrej whisky 18 letniej. Kowalski wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe. Wyślecie Kowalskiego na omakase do 3 gwiazdek to powie, że porcje małe i poprosi o sos sojowy z boku, który pomiesza ze świeżo startym wasabi. Dacie mu białą truflę to powie, że w telewizji widział inną i co to za podróba. Zaparzycie Kowalskiemu dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i dziwnie smakuje.
Dlatego mnie nie dziwi, że 3/4 z Was, szkaluje OKI.
Nie dziwi mnie to, ponieważ wiem, że gdy tylko klikacie przycisk "kup" już myślicie o stracie. Wizja, gdzie będziecie musieli coś jeszcze zapłacić obok prowizji i faktu odnotowania straty sprawia, że wasza perystaltyka jelit przyspiesza szybciej niż bolid F1 na prostej startowej.
Nie znacie życia, Wasze pomysły inwestycyjne sprowadzają się do tego co jakiś Dividendguru_Shakalaka69 albo przypadkowy sprzedawca abonamentów napisze na X albo zamkniętej grupie. Nigdy nie mieliście okazji sami czegoś wymyślić. Najwyższy wysiłek intelektualny na jaki jesteście zdolni to wyszukanie spółek rosnących danego dnia, historycznego P/E albo ETF który ciekawie brzmi, ale którego składu nie rozumiecie.
Na widok lokaty w banku, której oprocentowanie wynosi 4,5% i trzeba pojawić się 3 x dziennie w oddziale, żeby je utrzymać byście pewnie skakali i darli mordę jak te małpy w zoo. Jak jakaś gówno spółka ogłasza dywidendę ze stopą 1% to tańczycie szybciej niż wujek po kabanosie i 8 kieliszkach bimbru na weselu.
W cywilizowanej i rozwiniętej Japonii, kiedy córka przyprowadza i przedstawia swojego wybranka rodzicom, ci wykonują test. Dają mu milion jenów i każą coś z nimi zrobić. Kiedy chłopak zaczyna otwierać konta i spełniać warunki żeby dostać 1% w skali roku, albo zaczyna kupować altcoiny, to wiadomo że pochodzi z patologicznej rodziny. Test działa z dokładnością 100% i stwierdzono, że u rodzin w których dominuje alkoholizm albo narkomaństwo zawsze pojawia się niechęć do inwestowania w akcje na rodzimym rynku.
#heheszki #gielda #finanse #finanseosobiste #pdk
