Może jestem dziwny, ale właśnie w TV leci film o ludziach zesłanych na syberię. I tak się zastanawiam. Skąd ta wola życia? Czemu mając przewagę liczebną nie uciekać, ryzykując życie, czyli coś, co i tak się skończyło? Czemu nie mając na wadze ciężką pracę pod butem w chujowych warunkach a perspektywę, że próba ucieczki zawsze wyjdzie na dobre, w każdym scenariuszu.
i czemu przypomina mi to mentalność wielu ludzi nadal...