Mówi się, że na "smak" dania wpływa kilka składowych

Wygląd - przypieczone, rumiane, apetyczne, pomarszczone, macki, czułki - wiecie o co chodzi

Zapach - tu nie ma co pisać bo często zapach (jak i sam "smak") bywa nabyty. To co nie podobało nam się kiedyś może się podobać dziś

Konsystencja - chrupiące, ciągnące, aldente, miękkie, twarde itp

Smak jako taki - kolejna kompozycja różnych składowych ale wyczuwalnych w ustach.


Natomiast ja dodałbym jeszcze - świadomość. O co chodzi? Byłem ci ja jakiś czas temu w azjatyckiej knajpie gdzieś w centralnej Polsce i brat zamówił taki zestaw "wszystkiego po trochu". Nawet nie tasting menu (ma to polski odpowiednik?) bo tego było za dużo tylko taka porcja dla 2-3 osób z różnymi potrawami i dodatkami z tej knajpy.


No i szamamy sobie, wszystko fenomenalne ja opierdzielam właśnie skrzydełko kurczaka 3 sztukę ale brat coś ma ryj taki napięty jak by wstrzymywał śmiech. To się pytam co jest a ten mówi żebym se zjadł te skrzydełka do końca ale ja już czujny. Chujec wyczytał że to żabie uda - w tym momencie wszystko urosło mi w mordzie, wyplułem to co żułem i było po jedzeniu.

Było to pyszne dopóki nie wiedziałem.

Podobną sytuację pamiętam z kolacji z Duńczykami i Anglikami - mój szef, też Duńczyk (ś.p.) zamówił każdemu flaki mówiąc "traditional polish soup" i z uśmiechem Grincha patrzył jak jedzą, zwłaszcza Brytole - oczywiście w trakcie powiedział, że to flaki (tripe) i było po jedzeniu zupy


#kuchnia #gotowanie #jedzenie

Komentarze (1)

cosbymzjadla

Dlatego zawsze przed spróbowaniem pytam co jest w środku

Zaloguj się aby komentować