Mógłbym napisać wręcz elaborat ale mi się nie chce bo po co marnować czas jak jest więcej ciekawszych rzeczy w realu także krótko:
-
Przegrywów na tagu przegryw (takich prawdziwych) jest może z 20-30% maks;
-
Dla większości to jest po prostu krzywe zwierciadło, lubią postować głupkowate memy, pisać o chłopach itd., pewna odskocznia od rzeczywistości, coś na zasadzie konkursu na najbardziej gówniane memy z nosaczem sundajskim;
-
Chęć do korzystania z tagu przegryw w pewnym sensie wynika z tego, że rzeczywiście temat młodych mężczyzn jest w naszym kraju olewany i nawet jak jesteś normalny to w pewnym sensie czujesz że coś jest nie tak i raz na jakiś czas wejdziesz na przegryw czy blackpill;
-
Przegryw/blackpill trochę jednak przyczynił się do nagłośnienia problemów mężczyzn w PL (kto jeszcze 10 lat temu mówił o nierównościach emerytalnych, wysokim wskaźniku samobójstw wśród facetów?);
-
Pisząc na tagu przegryw raczej piszemy jako wersje siebie jak w krzywym zwierciadle, podobnie jak reszta użytkowników tego tagu przyjmuje inny sposób wypowiadania się;
-
Jest grupka ludzi, którzy raczej ciągną się w dół, aniżeli w górę;
-
Jest trochę prawdy w przegrywie, blackpillu co do np. urody;
-
Pierdoły o mokebe i czarnych buzdyganach to po prostu miks trollingu wraz z niechęcią/nienawiścią do samego siebie i kompleksami, lecz także w przypadku tzw "p0lek" stanowi objaw frustracji i niedowierzania, że wolą np. Hindusa który pochodzi z nacji będącem memem w internecie od Polaka. Znowu - krzywe zwierciadło.
Także koniec końców mówienie że przegrywy to przegrywy to spłycanie tematu bo jak się zerknie na ten temat z szerszej perspektywy to nie jeden mógłby zrobić doktorat z psychologii albo socjologii opisując to zjawisko.
Kończąc ten wysryw: większy problem jest z tymi, co nawołują np. do kastracji chemicznej przegrywów i życzą im udławienia się (tutaj jest taki użytkownik na hejto), niż z samymi przegrywami (bo jednak większość z nich jest w miarę spokojna i normalna).
Pozdrowienia
#przegryw