Miłość tematem


Środa, wódy czas, nie mylić z tą okazją świętą

Będę kochać ją nawet, jesli mi nie pozwoli

Miłości platonicznej nikt mi nie zabroni

A jej odmowa wówczas nawet kurcze zachętą...


Kojarzy mi się ze wszystkim. Patrzę, kiełby pęto

Myślę tylko o niej i mej zmiennej niedoli

Chyba ją poproszę, a niech mnie przeszkoli

Żebym nie rezygnował, nawet gdy mnie dziabnięto


Kolcem niepewności. Bo to tylko gniecie

I tak źle i tak niedobrze, jak na jakiejś diecie

A moje serce wówczas wciąż tam ckni i krzyczy


Miał być sonet o miłości, a jak zwykle liście

Opadają, butwieją, a przecież wiem, że byście

Poczytali coś miłego miast wpisów z więziennej pryczy.


#nasonety #diriposta #zafirewallem

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować