Miałem wczoraj okazję popłynąc na norweski fort Oscarsborg. Jest to miejsce, które widziało początek niemieckiej inwazji na Norwegię w 1940 roku. Zlokalizowany na wyspie po środku oslofjord broniło dostępu do stolicy. W wyniku napięć i potencjalnej agresji Norwedzy obsadzili fort naprędce przeszkolonymi rekrutami. Oprócz tego, w wyniku choroby obecnego komendanta dowództwo objął Eriksen, od 14 lat na emeryturze. Dnia 9 kwietnia po 4 nad ranem szperacze wypatrzyły sylwetkę niemieckiej floty inwazyjnej płynącej w pełnej ciemności w stronę Oslo w celu porwania króla Haakona VII. Na czele płynął na swoją pierwszą akcje świeżo zbudowany krążownik Blücher. Komendant Eriksen długo się nie zastanawiał i wydał rozkaz do otwarcia ognia. Do dyspozycji miał wręcz archaiczne działa 280 mm jeszcze z XIX wieku. Mimo to zdołał trafić salwą Blüchera, który zajął się ogniem i próbował z resztą floty odpowiedzieć zmasowanym ostrzałem fortu. Niemiecki wywiad nie dotarł do informacji, że w podziemiach fortu są wyrzutnie torped. Blücher niedługo po ataku działami fortecznymi wyrwał jeszcze salwę 40 letnimi austro-węgierskimi torpedami, które dopełniły dzieła zniszczenia. Okręt przewrócił się na bok. Duma Kriegsmarine została pokonana na swoim pierwszym rejsie.
W komentarzu dodaję jeszcze świetną scenę batalistyczna z norweskiego filmu King's Choice.
#drugawojnaswiatowa #podroze #norwegia





