Miałem komuś odpisać, ale zgubiłem wpis, to wrzucę tutaj.

Czy pomoc zachodu rzeczywiście była głównym powodem sukcesu ZSRR w wojnie z Niemcami?

Opinia Normana Daviesa:

Krytyczny okres zaczął się dla ZSRR nie w 1943 roku, kiedy Lend-Lease nabierał rozpędu, ale w latach 1941–1942, kiedy pomoc z Zachodu była jeszcze dość marginesowa. W tym momencie Armia Czerwona właśnie stawiła czoło sile niemieckiego lotnictwa; nie zabrakło jej broni ani amunicji, które z konieczności były produkowane w kraju, i mimo wszystko właśnie zdołała przetrwać.

Co więcej, duża część tego, co na początku przysyłano wramach Lend-Lease, była bezużyteczna. Brytyjskie czołgi nie były tym, czego potrzebowała Armia Czerwona, a brytyjskie wojskowe płaszcze (podobnie jak płaszcze wojskowe Niemców) zupełnie się nie nadawały na rosyjską zimę. Sowieci już wcześniej zdobyli przewagę sami, jeszcze zanim zaczęła do nich docierać na większą skalę zachodnia pomoc

Trzeba też przyznać, że zasługi Armii Czerwonej są większe niż tylko osiągnięcie liczebnej przewagi. Armia Czerwona ledwie wytrzymała atak Niemców, ale mimo to, poczynając od połowy 1943 roku, przejęła inicjatywę. Nawet w ostatniej fazie wojny, kiedy Niemcy byli w stanie wysłać na wschód maksymalnie 70–75 procent swoich sił zbrojnych, liczebna przewaga Sowietów wzrosła do może 3,2:1. Wobec tego, jeśli jakościowa przewaga sił niemieckich była tak wyraźna, jak się to często podkreśla, można by oczekiwać, że Wehrmacht skutecznie utrzyma swoje pozycje, tym bardziej że front się zwężał. Tymczasem okazało się, że Armii Czerwonej nie da się zatrzymać. Wbrew przewidywaniom zdobyła przewagę nie tylko pod względem liczebności, ale także pod względem dowodzenia, taktyki, produkcji wojskowej i kluczowych gałęzi techniki. Pomoc z Zachodu była może czymś w rodzaju upiększającego dodatku, natomiast nie była czynnikiem decydującym.

Główny powód, dla którego udział Zachodu był znacznie mniejszy, niż się przypuszcza, tkwi w rozłożeniu wydarzeń w czasie, a szczególnie w spóźnionym włączeniu się do akcji Stanów Zjednoczonych. Udział Ameryki rozpoczął się dopiero w styczniu 1942 roku i nie od razu mógł się okazać maksymalnie skuteczny. Wobec tego w miesiącach, w których Amerykanie jeszcze się zbierali do czynu, Sowieci już pędzili ku niemal totalnej dominacji.

#historia #rosja #2wojnaswiatowa
Hans.Kropson

@smierdakow Żukow w 1963 roku miał inne zdanie na ten temat.


Marszałek Żukow – 27 maja 1963…Teraz mówią, że alianci nam nigdy nie pomogli… Ale nie można zaprzeczyć, że Amerykanie przysłali nam tak dużo materiału, bez którego nie moglibyśmy stworzyć naszych rezerw i nie moglibyśmy kontynuować wojny. .. Otrzymaliśmy 350 tysięcy ciężarówek... i to jakich ciężarówek!..

Nie mieliśmy materiałów wybuchowych ani prochu. Nie było w co wyposażać nabojów karabinowych. Amerykanie naprawdę nam pomogli prochem i materiałami wybuchowymi.

I ile stali walcowanej nam przysłali? Jak moglibyśmy szybko rozpocząć produkcję czołgów, gdyby nie pomoc amerykańskiej stali? A teraz przedstawiają sprawę w taki sposób, że mieliśmy tego wszystkiego pod dostatkiem


Na zdjęciach ponieżej, brytyjski czołg Valentine w grudniu 1941 pod Tułą.

Tą samą Tułą, pod którą pokonany został Heinz Guderian, zanim został zwolniony przez Hitlera.

2f3f9ea0-cd57-4b98-85d7-097100f8d16d
7e3e002d-dd59-42b0-99af-dcc06da9e1a3
ataxbras

@smierdakow Tak się składa, że faktyczne przełamanie passy to koniec 1942 roku - czyli bitwa pod Stalingradem. Norman Davies tak długo grzebie w naszym polskim kontekście i kontekście państw ościennych, że przesiąkł lokalnymi poglądami geopolitycznymi. W ramach tychże, pozycja Rosji zawsze była podbijana, głównie dzięki latom głębokiej indoktrynacji.

Jest sporo bezpośrednich cytowań ze strony Rosyjskiej (tak jak to przywołane przez @Hans.Kropson), świadczących o sytuacji przeciwnej, niż ta przedstawiana przez ND.


Być może Rosja przełamałaby impet nawały niemieckiej bez pomocy lend-lease. Ale zrobiłaby to najpewniej dopiero, gdy armia niemiecka oparłaby się o Ural. I to tylko wtenczas, gdyby państwa alianckie nie nękały Niemców od Zachodu, w przeciwnym razie, Niemcy spotkaliby się z Japończykami w Mandżurii.


Przewaga Rosjan 3:1 miała znaczenie tylko dlatego, że w Afryce Rommel nie dawał aliantom wytchnąć, Francja padła, a z nią przyczółki, w maju 1941 zaczyna się bitwa o Kretę ze wszelkimi konsekwencjami dla basenu morza Śródziemnego, Blitz się nie udał, ale wojna powietrzna trwała w najlepsze, itp, itd. Niemcy musieli angażować siły i środki na wielu frontach wojny. A rosyjski był najbardziej problematyczny logistycznie. Gdyby nie było potrzeby dbania o wiele frontów, Niemcy zjedliby tę przewagę.

DiscoKhan

@ataxbras Rosja by upadła po zdobyciu Moskowy, ZSRR bez Stalina by się kompletnie zdezorganizowało a Stalin z Moskwy nie zamierzał się ruszać, on się tam w zasadzie pogodził ze śmiercią w pewnym momencie, bo sam za bardzo nie wierzył już, że front się utrzyma. Produkcję mozna było robić za Uralem ale politycznie ZSRR by się po prostu zdezintegorowało, morale spadłoby na pysk.


Ustrój który bazuje na kulcie wodza bez wodza i gdy upadłaby główny ośrodek władzy - ale też i logistyczny, po prostu przechodzi zawsze głęboki kryzys. Na bank wytworzyłaby się frakcja ugodowa w strukturach władzy albo co nawet bardziej prawdopodobne, w samej armii. Zwłaszcza, że przez Ural nie dało się tak naprawdę atakować, jedynie na południu przez Kazachstan możnaby coś kombinować. Czyli zarówno Niemcy nie mieliby nawet co myśleć o natarciu przez góry ale też gdyby Rosjanie się wycofali to odzyskanie pozycji było tak naprawdę niemożliwe.


Ale generalnie siły radzieckie były tak bliskie załamania, że każda pomoc się liczyła - gdzie mniejsza z płaszczami ale chociażby racje żywnościowe już absolutnie miały wpływ na to jak efektywnie ZSRR mogło prowadzić swoje działania.

ataxbras

@DiscoKhan Oczywiście masz rację, scenariusz z Uralem to jedynie gdybanie.

Utrata wodza nie była pewna, nie sądzę, by Stalin został w Moskwie. Więc cały system mógłby się utrzymać trochę dłużej, szczególnie w czasach największego zamordyzmu. Niemcy za Ural raczej by się nie pchali, ale do Uralu by doszli.


Masz rację, co do płaszczy - liczyło się żarcie, bo "armia maszeruje na brzuchach" (lend-lease, z USA, 4.5 miliona ton). Liczyła się amunicja. Liczyło się te pół miliona (sic!) ciężarówek. Liczyły się lokomotywy. To były rezerwy zapewnione przez aliantów. Rosja nie mogła sama tych rezerw zapewnić. Hołodomor to tylko najjaskrawszy przykład niewydolności kolektywizacji i państwa radzieckiego. Niewydolność trwała przez wiele następnych lat. Właściwie do czasów nam bliskich, czyli do okolic lat 2000. Rosja dalej ma niewielką wydajność - przykładem obecny niedobór jajek, który stał już się memem.

O pozostałych rezerwach nie ma co wspominać, bo przy utracie najbardziej zindustrializowanego regionu przeduralskiego, mogliby najwyżej natrzaskać kilkaset sztuk rocznie. Po inwazji Niemców, produkcja spadła im o połowę, przewozy do 1/3, produkcja niektórych artykułów, w tym łożysk, właściwie ustała. Rosja nie odbudowała większości produkcji do końca wojny, poza produkcją dla armii, która wzrosła docelowo w 1944 ~2.5x w stosunku do stanu sprzed wojny. Tymczasem USA i Wielka Brytania miały daleko bardziej wydajny i stosunkowo nienaruszony (USA) przemysł.

Ponadto, produkcja zbrojeniowa nie mogłaby działać bez dostaw maszyn i surowców, również, w znacznej części w ramach lend-lease.

Zaloguj się aby komentować