„Meduza”
Spojrzeć jej w oczy ? Niedoczekanie.
Szukać pomocy ? Złe rozwiązanie.
Myślisz, że widzą ? Pytasz przewrotnie.
A myśli kotłują się w głowie nieznośnie.
Pośrodku niczego.
W pobliżu nikogo.
Gdzie prosić ? Gdzie szukać ?
Ostatkiem sił na terapii mam dukać ?
Wpadliśmy w letarg
Ze zdrowiem się toczy ten marny przetarg
Meduza widzi i śmiech ją dopada
Jak ma być dobrze pośród tego stada ?
Tu zdrowie psychiczne to głupi temat
Zapewne jest z Ciebie zwyczajny legat
Pracujesz za mało
Wymyślasz ciągle by cię słuchano 
Tu nie ma miejsca na takie rozterki!
Chętnie klękają podczas pasterki
Ręce podają a potem knują
Serce bliźniego chętnie przekłują
Problem w tym kraju łatwo nie mija
Bo człowiek człowiekowi największa żmija.
#poezja #tworczoscwlasna #ksiazki