Mam taki dylemat. Mam Canona PowerShot Pro1.
Sprzęt jest stary, rozdzielczość ma mniejszą niż mój telefon, i ma uszkodzoną matrycę, do wymiany. Gdyby nie to, że to pamiątka po Ś.P. członku rodziny który był fotogradem, pozbył bym się go dawno, zagraca piwnicę.
Jakie jest wasze zdanie, jest sens go naprawiać, jako pamiątkę albo dla dzieciaków do zabawy?
Na fotografii trochę się znam chociaż od dawna się już w to nie bawię.

