Mały test i recenzja, w końcu się doczekał. Owoce tego wszystkiego wrzucę w linku do krótkiego filmiku na końcu wpisu, zapraszam.
Denver steak na kamieniu wulkanicznym z
-Urnebes
-Chimichurri
-Palone masło z czosnkiem i rozmarynem
- pieczony ziemniak z oliwą, czosnkiem, rozmarynem i solą morską
-Zblanszowana, grillowana brukselka i kiść pomidorków
Denver to kolejny z czarnych koni, stosunkowo mało popularny kawałek u nas w kraju. Wycinamy z łopaty, bardzo delikatny i przede wszystkim cechuje się piękną marmurkowatością. Lubi bardzo duży ogień
Jeśli chodzi o kamienie lawowe, wulkaniczne to nie są one żadną nowością, ale też nie są zbyt popularne.
Moj pochodzi z południowej części Włoch, z wulkanu Etna. Rozgrzewają się do bardzo wysokiej temperatury, następnie ją równomiernie oddając.
Jeżeli chodzi o rozgrzewanie takiego kamienia to w warunkach z przeciętnym piekarnikiem takim jak ja mam w domu to jest to jak najbardziej możliwe. Ja jednak skarmelizowalem wcześniej steka na pełnej mocy po 30 sekund na stronę na patelni.
Kamień trzymałem około 45 minut bezpośrednio przy górnej grzałce piekarnika ustawionej na maksymalną temperaturę (u mnie 250 stopni)
Jeśli ktoś posiada piec do pizzy to jest w domu. Ja też planuje zabrać go do lasu i rozgrzać w żarze ogniska.
Podsumowując to subiektywnie uważam,że to bardzo fajny gadżet. Genialnie jest podać taką deskę dla gościa i może sobie sam wysmażyć steka przy stole. Do tego dobre piwo i jest w pyte.
#ziemniakowniezostawiaj
#gotujzhejto
#gotowanie
#jedzenie
#foodporn
43eb3e92-e640-4b26-8e58-ed3fcb44efce

Zaloguj się aby komentować