Maltański wypadł dobiegł końca.
Jak się okazuje opór farcik z pogoda, zazwyczaj w styczniu jest tam sporo chłodniej i mniej słonecznie.
Na zakończenie tej przygody protip ode mnie dla wszystkich mniej podróżujących podróżników.
Wybierając market, w którym zabezpieczycie się jedzeniowo wybierzcie coś bardziej „lokalnego”. Na Malcie dobre wrażenie zrobił Chain Market gdzie było sporo lokalnych produktów ale przedewszystkim było też bogate stoisko z produktami na wagę. To właśnie tego stoiska powinniście w marketach szukać. Suszone pomidory, fajne sery, szyneczki czy nawet marynowane baby octopus to jest to co robi robotę podczas leniwych wakacyjnych śniadań i kolacji
#podroze


