Magia.


Wchodzę do wiatrołapu, a tam mokro. Kałuża jak nic.


Pierwsza myśl kot naszczał. Zaraz pójdę za⁎⁎⁎ać skurwiesyna, a potem rozwód.


Ale nie śmierdzi. No to poszła rura od wody albo podlogówki. O cie panie wuj. Lecę do kotłowni, ale wszystko git, ciśnienie ok.


No to o co kaman?


Stał sobie do połowy opróżniony sprey mydlany do sprawdzania szczelności. Jak przechodził front, musiała walnąć taka zmiana ciśnienia, że zawór się trochę poddał i zawartość wyciekła na zewnątrz. Innego wyjaśnienia nie widzę. Szczególnie że wcześniej wystarczyło bardzo delikatnie nacisnąć żeby piana leciała.


#hydepark #pogoda #magiawsprayu

709652c4-e24b-41bd-a168-b53590544120

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować