Magia.
Wchodzę do wiatrołapu, a tam mokro. Kałuża jak nic.
Pierwsza myśl kot naszczał. Zaraz pójdę za⁎⁎⁎ać skurwiesyna, a potem rozwód.
Ale nie śmierdzi. No to poszła rura od wody albo podlogówki. O cie panie wuj. Lecę do kotłowni, ale wszystko git, ciśnienie ok.
No to o co kaman?
Stał sobie do połowy opróżniony sprey mydlany do sprawdzania szczelności. Jak przechodził front, musiała walnąć taka zmiana ciśnienia, że zawór się trochę poddał i zawartość wyciekła na zewnątrz. Innego wyjaśnienia nie widzę.
#hydepark #pogoda #magiawsprayu
