A mi się to coś tak wydaje, że ktoś coś przemilczał i zwinął jakiś bardzo istotny i drobny szczegół do kieszeni.
Zwłaszcza, że naukowców to panowie w garniturkach raczej wykorzystują zamiast uczciwie płacić za efekty.
Zaś odkrycia to powstają raczej z pasji i do tego po godzinach, jak sobie zarządzający pójdą w pizdu do domu, więc warunki cudowne, by coś zataić. A jeśli to działało, to mieć klucz do rewolucji energetyczno-komputerowej w kieszeni = mieć bajkowe życie, tylko trzeba to sprzedać po za wszelkimi zarządami, by coś wgl. z tego mieć.
A tym bardziej, że były doniesienia, że jakiś tam nieduży prąd LK99 było w stanie nadprzewodzić i nawet konkretne pomiary podano z pierwotnej próbki. A trochę mi ciężko uwierzyć, że wykształcony człowiek miał problem z ogarnięciem podstawowych pomiarów elektrycznych.
Więc raczej skłaniam się ku tezie, że kto miał to kupić, to już kupił i raczej to było jakieś wojsko, albo coś z takiego szczebla, więc tym bardziej "nie działa jak by kto pytał".