Komentarze (5)

dotevo

pamiętam jak wysyłali płytki z Ubuntu. Jeszcze chyba jakieś gdzieś mam w domu. No i tak na prawdę to była jedyna przewaga ubuntu w tamtym czasie. Bo instalacja takiego np. Suse czy Debiana wcale nie była trudna, dodatkowo można było sobie wybrać preferowane środowisko graficzne podczas instalacji, a w Ubuntu się nie dało. Ale dzięki temu, że wysyłali płytki łatwo było znajomemu podrzucić i powiedzieć aby sobie potestował liveCD.


No i jeszcze jedno mi się przypomniało, miałem kiedyś Debiana na płytach, ale ze względu, że w domu nie miałem internetu to aby spokojnie paczki instalować miałem wersję z większością pakietów na płytach. Tych płytek było chyba z 15

dfehgv-dwgcquy-wqrnj

Jak zaczęli forsować Snapa i uśmiercili Unity, zmieniłem system na Mint.

SzwarcenegerKibordu

Kiedyś siedziałem na debiania tak do wersji 4.0 później długa przerwa aż kolega mi na wirtualce w robocie (tylko tak dało radę wyjść na świat ze względu obostrzeń) jakieś livecd z ubuntu pokazał chyba jakieś 14.04 i tak od 16.04 już przestałem Windowsa używać do dziś, poza Windows Server oczywiście ;). Chyba jako nieliczny jestem zachwycony funkcjonalnością Gnome 3.

ZdenerwowanyAndrzej

@SzwarcenegerKibordu Linux jest spoko, ale jak używasz go tylko do celów prywatnych lub w firmie. Jak ktoś chce używać go do studiów to niestety jest kiepsko, pakiet LibreOffice jest bardziej ograniczony względem Office 365. W dodatku wiele programów, które są wymagane przez prowadzących, są tylko i wyłącznie na Windowsa Przez rok używałem tylko Ubuntu na lapku do studiów i niestety często musiałem kombinować jak zastąpić program wymagany przez wykładowcę :C

jerekp

@ZdenerwowanyAndrzej jest Office w webowej wersji, ale nie wiem jak działa, bo nie korzystam

Zaloguj się aby komentować