Kurwa, to jest lepsze niż wszystkie polskie kabarety i pardokumenty razem wzięte xD
#chatgpt #heheszki
5ac7747f-9caa-4bba-bc77-ace58fea7fc0
MarianoaItaliano

CENARIUSZ SCENY: PREZES FIRMY MA ZAWAŁ


Scena rozgrywa się w gabinecie prezesa dużej firmy.


PREZES: (siedzi przy biurku, przegląda raporty) No, no, wygląda na to, że mamy kolejny dobry miesiąc. (nagle czuje silny ból w klatce piersiowej i zaczyna łapać się za serce)


SEKRETARKA: (wchodzi do pokoju) Panie Prezesie, co się dzieje?


PREZES: (trudno mówi, z bólu) Zawał...zawał... (padający na podłogę)


SEKRETARKA: (krzyczy) Pomoc! Ktoś pomóż! (wbiega do gabinetu kilku pracowników)


PRACOWNIK 1: Co się stało?


PRACOWNIK 2: (do sekretarki) Czy zadzwoniliśmy po karetkę?


SEKRETARKA: (w panice) Tak, tak, już dzwonię.


PRACOWNIK 3: (widząc prezesa na podłodze) Czy może ktoś przynieść wodę?


PRACOWNIK 4: (patrząc na prezesa) On wygląda na chorego.


PRACOWNIK 5: (zauważając teczki na biurku) Co to za dokumenty?


PRACOWNIK 6: (biorąc jedną z teczek) To wygląda na raporty finansowe. (przegląda raporty) Prezesie, zobacz pan! Nasz główny konkurent właśnie kupił nowego Mercedesa!


PRACOWNIK 7: (wskazując na ekran telewizora) Patrzcie, rząd właśnie podniósł płacę minimalną.


SEKRETARKA: (do prezesa) Panie Prezesie, musi pan się uspokoić. Czekamy na karetkę.


PREZES: (ledwo słyszalnie) Nie...nie...to nie możliwe. Konkurent kupił nowy samochód...a rząd podniósł płacę minimalną...


PRACOWNIK 8: (zdezorientowany) Co to ma do rzeczy?


PREZES: (ostatkiem sił) To oznacza, że nie mamy wyjścia...musimy zwolnić kilku pracowników. (zdycha)


SEKRETARKA: (wołając do pracowników) Przestańcie gadać o Mercedesach i płacach minimalnych! Zamarł na naszych oczach!


KONIEC.


xDDD

MarianoaItaliano

Co odpowiedź to lepsza xD


CENARIUSZ: PREZES FIRMY MA ZAWAŁ


SCENA 1


(Prezes siedzi za biurkiem i czyta gazetę. Wchodzi sekretarka.)


SEKRETARKA: Panie Prezesie, mam dla Pana bardzo ważne informacje.


PREZES: Co się dzieje, Marta?


SEKRETARKA: Rząd podniósł płacę minimalną, a nasz konkurent kupił sobie nowego Mercedesa.


PREZES: Co?! To już przesada. Jak mają ludzie pracować, skoro wymagają coraz więcej, a ja mam coraz mniej. (Rozwścieczony) Czyli co teraz? Mam zwalniać ludzi, żeby utrzymać naszą pozycję na rynku?


SEKRETARKA: Nie wiem, co powinien Pan zrobić, ale słyszałam, że już kilku pracowników zaczyna zastanawiać się nad strajkiem.


PREZES: (nerwowo) To jeszcze mi brakowało. (Wstaje od biurka) Dobrze, Marta. Dzięki za informacje. Możesz już iść.


SEKRETARKA: Tak, Panie Prezesie.


SEKRETARKA wychodzi, a Prezes siada na krześle i bierze głęboki oddech.


SCENA 2


(Prezes wychodzi z biura i idzie korytarzem. Widzi sprzątaczkę, która jest na kolanach i myje podłogę.)


PREZES: Dzień dobry, pani Krystyna.


SPRZĄTACZKA: Dzień dobry, Panie Prezesie.


PREZES: (po chwili zastanowienia) Pani Krystyna, czy mogę zobaczyć, co ma Pani w swojej torbie?


SPRZĄTACZKA: (zdziwiona) Co, Panie Prezesie?


PREZES: Tak, chcę zobaczyć, co ma Pani w torbie. (Chce odebrać torbę sprzątaczki.)


SPRZĄTACZKA: (zdezorientowana) Ale co Pan robi?


PREZES: (przezornie) Chcę tylko upewnić się, że nie kradnie Pani mojego mydła.


SPRZĄTACZKA: (oburzona) Co Pan gada, Panie Prezesie?! Ja nigdy nie kradłam niczego!


PREZES: (wulgarnie) Nie kłam, pierdolona złodziejko! Wiem, że kradłaś moje mydło z toalety.


SPRZĄTACZKA: (oburzona) Ale to nieprawda! Ja nigdy nie kradłam!


PREZES: (zdecydowanie) Mam dowody na to, że to właśnie ty kradłaś. Zostajesz zwolniona z natychmiastowym skutkiem.


SPRZĄTACZKA: (wściekła) To jest nie fair! Ja niczego nie kradłam!


PREZES: (zimno)

Zaloguj się aby komentować