Kotara odsunęła się z szelestem. Za nią siedziała kobieta: pulchna, przystojna, choć o nieco wyblakłej urodzie, w czarnej sukni i ze śladami wąsika nad górną wargą. Za nią chowało się kilkoro dzieci w różnych rozmiarach. Rincewind naliczył ich przynajmniej siedmioro. - Kto to? - zainteresował się Eryk. - Ehem - odpowiedział Rincewind. - Myślę, że to chyba Eleonora Tsortiańska. - Nie żartuj - szepnął chłopiec. - Wygląda jak moja mama. Eleonora była dużo młodsza i bardziej... Głos go zawiódł. Wykonał rękami kilka falistych ruchów, sugerujących kształt kobiety, która zapewne nie potrafiłaby utrzymać równowagi. Rincewind starał się nie patrzeć na sierżanta. - Owszem - zgodził się, czerwieniejąc trochę - Widzisz, tego... Hm... Masz absolutną rację, ale hm, oblężenie trwało bardzo długo, prawda, więc przy tym i owym... - Nie wiem, co to ma do rzeczy - stwierdził surowo Eryk. - Klasyka nic nie wspomina o dzieciach. Piszą, że przez cały czas snuła się po wieżach Tsortu i rozpaczała po utraconej miłości. - No cóż, przypuszczam, że trochę rozpaczała - zgodził się Rincewind. - Tyle, że nie można rozpaczać bez przerwy, a na tych wieżach było pewnie dość chłodno. _- Od snucia się można się ciężko pochorować - kiwnął głową sierżant. _ Lavaeolus z namysłem przyglądał się kobiecie. Wreszcie podszedł i skłonił się. - Przypuszczam, że wiesz po co przybyliśmy, pani. - Jeśli dotkniecie moich dzieci, zacznę krzyczeć - oznajmiła zimno Eleonora. Po raz kolejny Lavaeolus wykazał, że obok znanych umiejętności taktycznych cechowała go wyraźna niechęć do marnowania przemowy, którą ułożył sobie w głowie. - Piękna panno - zaczął - Pokonaliśmy wiele niebezpieczeństw, by Cię uratować i oddać w ramiona ukochanego... - Głos mu się załamał - Hm... ukochanej rodziny. Tego... Wszystko to poszło całkiem nie tak jak powinno, prawda? - Nic nie poradzę - odrzekła Elenora. - Oblężenie trwało strasznie długo, król Mauzoleum był bardzo miły, a Efebie i tak nigdy mi się nie podobało.

Eryk (1990) #uuk

c8811038-7292-48fd-9ca2-c5fd7291e1a1

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować