Kot mi chyba umiera. Zesrał się i zrzygał i się w tym położył. Wziąłem go pod pachy aby przenieść do wanny to miałem wrażenie że mi się połamie w rękach. Sprzątnąłem to co narobił i sobie siadłem na kiblu i patrzę na niego. Ten wstał i znowu ciut nasrał, ale po tym co po chwili zrobił myślałem, że sam się zrzygam. Nie wiem czemu to zrobił. Chyba ze strachu, że będę zły na niego. Myślałem czy by go nie umyć ale w sumie chyba nie ma sensu teraz. Jak się wyśpię to wtedy go wykąpię.
#koty