Korzystając z uprzejmości kolegi @PalNick chciałbym napisać o błędzie, jaki popełnia 99% ludzi pracujących w moim korpo, jedna osoba jest nawet po filologii


Sam również tak mówiłem, dopóki ktoś nie powiedział mi o poprawnej formie w ramach ciekawostki (natomiast nie wyjaśnił przyczyny, do tego doszedłem sam na swoją chłopską logikę, także polemika wskazana).


Generalnie zauważyłem, że jest to polska naleciałość, prawdopodobnie kalka językowa.


Do sedna:


Mamy 2 przykładowe zdania:


  1. It looks shitty.

  2. It looks like shit.


Teraz spróbujmy postawić do tych zdań pytania. Poprawne formy to:


  1. How does it look?

  2. What does it look like?


Natomiast nagminnie spotykanym błędem jest zadanie pytania „How does it look like?


Zauważmy, że w obu przypadkach pytamy o inne dopełnienie zdania. W pierwszym przypadku dopełnieniem jest przysłówek „shitty”. Przysłówek odpowiada na pytanie „jak?”, stąd poprawną formą jest rozpoczęcie pytania od słówka „how”.


W drugim przypadku dopełnieniem jest rzeczownik „shit”. Rzeczownik odpowiada na pytanie „kto/co?”, dlatego poprawne pytanie powinno się rozpoczynać słowem „what”.


Skąd pomyłki i na czym polega kalka językowa?


Po polsku zwyczajowo zadajemy pytanie „Jak to wyglada”? Poprawną gramatycznie odpowiedzią byłby przysłówek, aczkolwiek dopuszczalną (przynajmniej w mowie codziennej, nie wiem co językoznawcy na to powiedzą) formą byłaby również odpowiedź rzeczownikowa. Np.


  • Jak to wyglada?

  • Jak g*wno…


Gdybyśmy chcieli przełożyć 1:1 zdania po angielsku na polski, brzmiałyby one mniej więcej tak:


  1. Jak to wygląda?

  2. Jak co to wyglada? (W sensie „do czego jest podobne”, „co przypomina”).


Drugiego zdania się nie stosuje, przynajmniej nie wypowiedzianego w dokładnie ten sposób, brzmi to nienaturalnie.


Ta sama zasada dotyczy powiedzenia „to be like”. Jeśli chcemy zapytać „Jak to jest być rudym?”, powiemy:


What is it like to be ginger?


Zapraszam do polemiki


#szkolastandard - ciekawostki językowe (głównie j. ang.) oraz tłumaczenia anglojęzycznych artykułów, zapraszam do obserwowania 

Komentarze (2)

whitenoiseowl

Konstrukcja "WHAT is it like" mi się akurat mocno wbiła dzięki jednemu kawałkowi ze starych czasów:

https://www.youtube.com/watch?v=r0U0AlLVqpk

Aczkolwiek oni tam śpiewają ten zwrot w zdaniu oznajmującym, więc jest "it's like" a nie "is it like" - natomiast "what" w takim zdaniu się dzięki temu mocno zakorzeniło


A co do błędów, jakie wiele osób popełnia to w Polsce nagminne jest zapominanie o articles - czyli "a" i "the" przed rzeczownikami. Nawet się ostatnio śmiałem, że po tym można poznać Polaka w sieci

tegie

@whitenoiseowl akurat te articles to była również moja zmora. Co prawda ich używam, bo bez nich zdania po prostu brzmią źle (chociaż tu uwaga, jeśli dobrze pamietam to w jakimś konkretnym przypadku w liczbie mnogiej ich się nie używa).

Tylko człowiek ma tak zakodowane w głowie, że chciałby posługiwać się angielskim jak najlepiej i czuje, że akurat ten aspekt pozostaje niedouczony. Oczywiście podstawy użycia znam, ale jak zwykle diabeł tkwi w niuansach

Zaloguj się aby komentować