@cherryq Szakla to 15 sążni brytyjskich. Kiedyś łańcuch kotwiczny składał się odcinków (przęseł) długości 15 sążni, wychodzi akurat wygodna i równa długość 27.5 metra :). To też miało związek z fanthomem dawniej (i okazyjnie teraz) - używaną jednostką głębokości na mapach. Po Polsku ta jednostka długości nazywa się szakla, stąd czasem wymiennie określenie szakla i szekla - od zakręcanego elementu używanego do łatwego łączenia przęseł. Na jachtach marki daje się co 10 metrów
Na łańcuchu kotwicznym umieszcza się marki - gdy łańcuch leci przez kluzę można łatwo wyłapać która szakla jest wydawana i wiedzieć, ile w sumie łańcucha jest wydanego. Wystarczy policzyć liczbę białych ogniw przed lub po czerwonej szekli. Przedostatnia szakla powinna być żółta na całej długości a ostatnia - czerwona na całej długości.
@olejek_rurzany Napór statku nawet o masie paru tysięcy ton wcale nie jest taki duży, jeśli pogoda nie jest ekstremalna. Rolą kotwicy jest utrzymanie łańcucha w miejscu. Łańcuch, wydany w wielokrotności głębokości (reguła kciuka - wydaje się 4 głębokości łańcucha) - nie układa się po skosie od kotwicy do dziobu tylko zwisa a następnie układa się na dnie. Siła ciężaru zwisającego łańcucha rozkłada się w taki sposób, że zatrzymuje statek. Dalej jest siła tarcia i adhezji leżącego na dnie łańcucha o dno i dopiero na końcu siła tarcia i adhezji łapy kotwicy na dnie. Im więcej łańcucha tym lepiej trzyma - ale też wtedy promień myszkowania - koło, w którym statek może znaleźć się przy zmianie wiatru lub prądu - jest większy.