Kochani, niedługo wybory. Wielu z nas łudzi się, że może tym razem się uda, ale chciałbym z mojej perspektywy napisać, dlaczego łudzić się nie warto.
Komuniści przegrali w 1989 nie dlatego że ludziom się chciało wolnych mediów, czy dlatego że Polacy pragnęli suwerenności. Przegrali bo nie spełniali potrzeb ludzi. PiS wyciągnął z tego kilka lekcji, a przy sprzyjających obecnie warunkach wychodzi na tym tak dobrze, że nie mogli sobie wymarzyć lepszej sytuacji.
Lekcje które PiS wyciągnął i dzięki którym wygrywał dotąd:
1. Sztama z Kosciołem to podstawa bo Kościół to dodatkowy sprzymierzeniec docierający do wyborców, który ma posłuch. Komuniści z Kościołem walczyli, więc w latach 80 jawił się on jako naturalny punkt oporu dla ludzi, i na tej famie często nadal korzysta.
2. Rząd w Polsce wybierają wsie i powiaty, a nie te 6 dużych miast. Platforma mocno o tym zapomniała, a PiS od samego początku wiedział że te protesty o wolne sądy, o prawa kobiet, o wolne media, czy inne ważne dla przeciętnego mieszkańca Gdańska, Wrocławia, Warszawy czy Krakowa może mieć gdzieś bo to są nieistotne sprawy dla mieszkańców wsi i powiatów.
3. Dla Polaka mniej ważne jest to ile on dostanie, ale bardzo ważne ile straci jego sąsiad. Dlatego tak łatwo szczuć tu jednego na drugich. Dlatego to że ten mieszkaniec wsi czy powiatu ma dziś o 30% droższe zakupy to nic, bo najważniejsze że wykształciuchy z miast mają o 100% wyższe raty kredytów, a do tego coś tam krzyczą o jakichś sądach czy aborcjach.
Mocnym aspektem który ułatwia PiSowi narrację jest kryzys gospodarczy spowodowany wcześniej lockdownami, a obecnie wojną. Pomimo tego że w Europie już w sporej części opanowany, nadal służy w Polsce jako usprawiedliwienie wszechobecnej drożyzny, oraz argument do dalszego podnoszenia cen, rosnącej inflacji i podatków, a ludzie nie zadają pytań dlaczego ceny w innych krajach spadają a u nas nie.
Do tego, myślę że nawet jeśli jakimś cudem kolektywnie udałoby się doprowadzić do tego że PiS miałby rząd mniejszościowy, albo aby rządziła jakas koalicja opozycyjna, to po 8 latach propagandy i przy obecnym kryzysie PiS powiedziałby: "patrzcie, 8 lat było dobrze, wrócili starzy złodzieje i znów jest kryzys", i zmiana byłaby góra na 4 lata. Ale to się nie wydarzy, bo skoro przez 8 lat afer dużo większych niż "Sowa", "ośmiorniczki" czy zegarek Nowaka opozycja nie wykorzystywała tego do grillowania rządu, to na tej ostatniej prostej nic się nie zmieni.
A skoro w 1989 roku, po tylu latach kiedy każdy miał tyle samo czyli nic, w sklepach był tylko ocet, na mieszkanie czekało się kilkanaście lat a po meble stało się kilka dni w kolejkach i brało jakie były, PZPR z koalicjantami uzyskał w wielu okręgach ponad 30% głosów, to dziś PiS jest ze swoją polityką nie do pokonania.
Nic się nie zmieni, można się rozejść.
#polityka #gorzkiezale #zalesie #polska #przemyslenia