Kiedyś siedziałem z dziewczyną przytulony na ławce (Która nie była moja dziewczyną). W piwnicy, na przeciwko nas, przebiegł czarny kot (za kratami). Zapytacie jak to się skończyło, cóż.... Jestem tutaj.
Ta mała anegdota nie jest nam potrzebna. Ktoś teraz cieszy się przebywaniem z drugą połówką, inny ktoś się smuci (lub nawet cieszy) samotnością. Załóżmy jednak, że ktoś jest z kimś. Jest fajnie, siedzicie razem, przychodzi myśl do głowy "to już jest etap w życiu, który nie minie".
Tymczasem nie wiecie co w głowie drugiej osoby się tli. Może już jest blisko jakiejś decyzji, może za chwilę wydarzy się coś przelewającego czarę goryczy? Na razie siedzicie weseli, uśmiechnięci. Emocje wysoko, nie słychać strzałów.
Może coś wam sieknie, może tej drugiej osobie, a może zwykły kot naprawdę coś miesza w życiu.
#przemyslenia #zwiazki #milosc
Kubilaj_Khan

@FrytBajt2057 ech rozterki młodości. Będzie dobrze, tylko się nie poddawaj.

FrytBajt2057

@Kubilaj_Khan To już stare czasy. Od tego momentu miałem wiele innych rozterek, w tym miłosnych. Natomiast efekt jest bliski temu, jakby nic się później w tym względzie nie wydarzyło. Duże uproszczenie, bardziej wrzucam dla dyskusji niż żalu. Pamiętam jak czasem sobie myślałem, że nastąpiła po prostu stop klatka, taki koniec historii. Jednak nie.

Kubilaj_Khan

@FrytBajt2057 ok. Nikt nie zrozumie jak sam tego nie przeżył.

Zaloguj się aby komentować