Katowice Borki - Umierająca kolonia.
hejto.plJedno z moich ulubionych miejsc do odpoczynku. Kolonia Borki. Gdzie czas się zatrzymał. Resztki rodzin próbują zachować swoją ostoje. To miejsce mnie wzrusza i jednocześnie czekam na jego upadek. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Z jednej strony czekam, aż ostatnia rodzina się stamtąd wyprowadzi i będę mógł spenetrować wnętrza tych familoków, a z drugiej, żal mi upadku tego miejsca. Ilekroć jeżdżę w koło komina, zawsze zawitam na Borki. Jest to miejsce zarazem smutne i przyciągające. Ale najpierw trochę historii.

Kolonia została wybudowana pod koniec XIX wieku dla pracowników zakładów spółki Georg von Giesches Erben
Po II wojnie światowej zabudowa Borek przeszła w zarząd Huty Metali Nieżelaznych „Szopienice”.
Po upadku Huty los osiedla został przesądzony. Ale to nie takie łatwe. Konserwator zabytków w 2015 roku zaczął proces wpisania osiedla do rejestru zabytków.

Mieszkańcy którzy pozostali w koloni zaczeli walczyć o osiedle. Na obecną chwilę pozostało 10 mieszkań zamieszkanych. Przy czym kiedy dzisiaj byłem na miejscówce, Zaobserwowałem sytuację która wydawała się, jakby jedna z rodzin zaczęła wyprowadzkę. Systematycznie mieszkańców ubywa.

Z reguły na cały familoczek, który mieścił 4 mieszkania, jedno jest zamieszkane. Reszta jest zabetonowana. Sa też bloczki które są wyłączone z użytku całkowicie.

Niesamowita jest atmosfera w tym miejscu. Jest totalny spokój. Zakłócany od czasu do czasu przez kursującą tutaj linie autobusową nr 70. Był tutaj też sklepik i bar. Co oczywiste, zostały z nich ruiny.

Często wracam w to miejsce. Za każdym razem sprawdzam, czy już jest całkowicie puste. Kiedy będę mógł wejść do wnętrz, poczuć zapach stęchlizny i przeszłości. Kiedy stanie się osiedlem widmem. Póki co, jeżdżę tam na moto na peta i fotografować. Jedno z fajnieszych miejsc na odpoczynek.

Jest Kitku, są gołębie, Miejsce wbrew pozorom, żyje. Z mieszkańcami, którzy nie chcą się poddać.


Tak. to dobre miejsce na odpoczynek...

