Karczoch eksplodował podczas krojenia. "Pojawiła się iskra"

Karczoch eksplodował podczas krojenia. "Pojawiła się iskra"

Rmf24
Niecodzienny incydent we Włoszech. Karczoch krojony przez mieszkankę Varese eksplodował jej w rękach. Przestraszonej kobiecie nic się nie stało, a wybuch warzywa wytłumaczono reakcją chemiczną.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w mieście Varese (region Lombardia) w północnej części Włoch.

Tamtejszy portal informacyjny Varese News przytoczył słowa kobiety pracującej w służbie zdrowia: Wybuchowe karczochy istnieją, a jeden przytrafił się mnie.

Czyściłam warzywo. Zaczęłam od liści na dole, żeby dostać się do górnej części, gdzie karczoch jest jaśniejszy. Kiedy ukroiłam go po raz drugi, pojawiła się iskra, potem odgłos wybuchu i smuga dymu. Na nożu pozostał ślad sadzy - zrelacjonowała kobieta, dodając, że "zapach był taki sam, jaki zostaje w powietrzu po odpaleniu petardy".

Nic poważnego się nie stało, nie było żadnych strat, ale szczerze mówiąc było to nieco niepokojące - przyznała rozmówczyni portalu Varese News.

Eksplozja ma wytłumaczenie naukowe

Zaznaczyła, że reakcję tę można wyjaśnić naukowo, o czym później przeczytała.

Jak się okazuje, karczoch może wybuchnąć z powodu azotanu amonu, który jest jednym z najczęściej stosowanych nawozów. Stanowi on też składnik wielu rodzajów materiałów wybuchowych

Już wcześniej zanotowano podobne przypadki, choć zdarzają się one bardzo rzadko.

#ciekawostki #korczoch #warzywa

Komentarze (5)

Puzzle_zwierzakow

Ciekawe skąd się pojawiła iskra

Vuaaas

@Puzzle_zwierzakow Nie musiało być żadnej iskry, wystarczy że tarcie noża w substancji (jaka powstała z połączenia soli i rdzenia karczocha) wytworzyło dostateczną ilość ciepła aby osiągnąć temperaturę spalania. Nie jest to powszechne, ale np. domowej roboty "kleik" czyli stałe paliwo rakietowe zwierające cukier (paliwo) i azotan potasu (utleniacz) miesza się drewnianą łyżką powolnymi ruchami żeby uniknąć samozapłonu. Słyszałem od kolegi

sebie_juki

@Vuaaas doświadczyłem tego, że kolega mieszał łyżeczką z tworzywa ok. 0.3 litra proszku "kapiszonowego". Mieszanina "odpaliła" od elektrostatyki z łyżeczki. Ogólnie spore straty na zdrowiu, pourywane palce, zatrucie fosforem - nie polecam.

Vuaaas

@sebie_juki Jak najbardziej rozumiem, z takimi rzeczami nie ma żartów i trzeba zachować ogromną ostrożność a najlepiej tego wcale nie robić.

Vuaaas

Azotan amonu wybuchł też jakiś czas temu przechowywany w dużych ilościach w porcie w Beirucie. Obok magazynu z solą stał magazyn z fajerwerkami. Fajerwerki zajęły się ogniem, a pożar przeszedł na drugi magazyn czego wynikiem był ten wybuch:


https://youtu.be/oKFupx9x0-k?si=SNldDggEnoFWwlFN

Zaloguj się aby komentować