Kapitalizm sprzeciwia się rozdawnictwu (chyba że burżujom wtedy jakby mniej).
Firma Burberry woli spalić dobrej klasy towar niż go rozdać, czy sprzedać taniej.
Tak wygląda najgłupszy system jaki udało się wymyśleć.
Nie ma na to paragrafu w tym systemie, gdyż ten by uderzał w święte prawo własności prywatnej, które to rzekomo powoduje że system jest ekonomiczny czyli racjonalny. W rzeczywistości często powoduje takie absurdy jak ten jaki opisuję.
Jak się okazuje burżuje kierując w swoim egoistycznym interesem, mają też interes w tym żeby inni mieli mniej od nich. Dla prestiżu. Dla szpanu, dla dupeczek.
Np. nie dopuszczając nas do tego żebyśmy mieli więcej, bo by burżujom komfort spadł z samego faktu.
Gdyby taka pani prawnik czy żona kapitalisty (blachara) chodziła w szaliku takim jak jej sprzątaczka, to by nie czuła się lepszym człowiekiem. Sprzątaczka musi wiedzieć że jest gorsza, jest niżej. To wpisane w ten system.
Jest to kontynuacja tego co było feudalizmie, gdzie samo niepracowanie, to znaczy należenie do klasy pasożytniczej było prestiżem. Wstyd było mieć opaleniznę bo to chłopi pracowali w polu i tam się opalali. Wstyd było mówić jak chłopi (ich język był uznawany za wulgarny tylko dlatego że był ich językiem). Dziś jest to samo. Ciągle klasy niższe, pracujące, biedne, rozważa się w kategoriach patologii. Ledwo co pod moim wpisem o Ikonowiczu, ktoś napisał że "broni patologię", podczas gdy on po prostu broni biednych.

Jak już pisałem, nie jestem w stanie zrobić tyle wpisów żeby przedstawić wszystkie absurdy kapitalizmu, stąd niektórzy mogą pomyśleć jak kuce - że to nie jest taki zły system.
W rzeczywistości ma potężne wady, których naprawienie wymaga nie bycie idealistą kapitalizmu, oraz zadziałanie wbrew interesowi burżujów. Nie naprawi tego ani fascynacja kapitalizmem jako taka, ani uznawanie burżujów za jakkolwiek lepszych. Nie są lepsi. Tylko konsumują więcej i są lepiej sytuowani.
Doda mogłaby być najgorszą blacharą albo prostytutką, laską kolejnego seby z osiedla. Nic więcej sobą nie reprezentuje, ani moralnie ani intelektualnie. Traf chciał że umie w miarę śpiewać i ma wygląd.
Innym burżujom z kolei pomogło być wysoko dzięki zupełnie negatywnym cechom, takim jak skłonność do łamania prawa, czy brak litości.
Chociaż kluczowy najczęściej zwykły przypadek.

Największą wadą kapitalizmu są nieuzasadnione i zbyt duże nierówności.

https://innpoland.pl/144991,burberry-spala-niesprzedane-ubrania-puscilo-z-dymem-ciuchy-za-38-mln-dol

#antykapitalizm #januszebiznesu #bekazkucy i jeszcze dla podkurwienia: #libertarianie bezmózgi

Badanie kucowatości społeczności hejto w ankiecie.

Czy uważasz że dobry system powinien zapewniać ci niższy prestiż i bezsensowną pracę?

17 Głosów
GtotheG

@Matkojebca_Jones Problem jest dużo bardziej skomplikowany niż Ci się wydaje. Miałam koleżankę, która pracowała w takiej ekskluzywnej sieciówce i dostawała tam rzeczy za darmo, bądź za bardzo niewielką cenę. Zarabiała tam jakieś 500 zł na zleceniu na miesiąc (niepełny etat). I dostawała taką sukienkę za 1000 zł. No i kilka lat temu to może jeszcze miało jakiś sens, ale dzisiaj 90% pracowników zaraz sobie wrzuci taką kiecę za 800 na Vinted i za chwilę ma zarobek większy niż przychód w ciągu miesiąca.

Dodatkowo ludzie wiedząc, że ktoś za kilka miesięcy sprzeda coś tanio - przestają kupować w takim sklepie Drugi problem był taki, że pracownik polujący na rzecz X mógł ją ukrywać przed klientami kilka miesięcy... no i zaczynała się nowa kolekcja, a wszystko co zostało niesprzedane trafiało za free do pracowników. Dzięki temu marki zaczęły tracić kasę... Czyli de facto jak zwykle to ludzie doprowadzili do tego, że coś co było legalne i funkcjonowało dobrze, przestało, bo ktoś chciał być cwańszy niż system przewiduje Gdyby ludzie nie oszukiwali, to ubrania nie bylyby teraz palone.


Czy to rozsądna praktyka? Moim zdaniem nie, powinni je recyklingować, oddawać np. do szkół projektowania i szycia ubioru jako darmowe materiały testowe itd. To da się lepiej wykorzystać.

Matkojebca_Jones

@GtotheG Nieekonomicznym jest recyklingowanie nowych dobrych i nieużywanych rzeczy wysokiej jakości.

Znamienne w twoim wpisie jest zwalanie winy systemu kapitalistycznego, nie na system, nie na tych którzy zdecydowali o tym czyli zarządu, tylko na pracowników. Jak zwykle winni ci co mają najmniej do gadania i sami nigdy by takiej decyzji nie podjęli.

Zabawne jak mi kuce wytykają że stosuję na burżujach "odpowiedzialność zbiorową", podczas gdy nie mają problemu ze stosowaniem takowej na pracownikach. O ile jest to negatywna odpowiedzialność jak zwalenie winy, bo jak znowu pozytywna, to znowu wobec burżujów już chętnie ją stosują, pisząc pieśni pochwalne na ich cześć.

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Bo to jego i ma do tego prawo, nie kupiłeś od niego tego towaru, nie zaproponowałeś nic w zamian a domagasz się, żeby ci dał za darmo bo wyrzuca, paradne. Idź do biedry, tam wyrzucają do kosza, zakradnij się w nocy to może dostaniesz przeterminowane żarcie, choć nawet wtedy ludzka przyzwoitość nakazuje zostawienie czegoś w zamian.

GtotheG

@Matkojebca_Jones czemu zabawnym jest zrzucanie winy na pracowników? Jakby pracownicy nie kombinowali to by firma z nimi nie musiała walczyć. Przedstawię inny przykład, z mojego korpo - zaczęliśmy nowy projekt i mieliśmy dowolność w zaczynaniu i kończeniu pracy na HO. Ale oczywiście musieli się trafić 2 cwaniacy, którzy udawali, że są w pracy, ale tak na prawdę nie byli, logowali się o dziwnych porach i nie przychodzili na szkolenia. Skutek? Wszystkim usunięto dowolne godziny pracy i wszyscy mamy 2 zmiany, albo na 8, albo na 9 i nie ma zmiłuj - i tak dzięki dwóm debilom (już zwolnionym) cały zespół cierpi. Niestety jak ludzie wykorzystują swoją pozycje i oszukują to tak się zawsze kończy.

Co do recyclingu nie chodziło mi o recycling w stylu utylizacji. Tylko o przerabianie, produkcje nowych ubrań, dodatków itd. Przerobienie tego co jest i wtedy sprzedaż taniej.

GtotheG

@Matkojebca_Jones i nie wiem skąd wytrzasnąłeś jakichś kuców - urojenia kolejnego psychola politycznego. Kapitalizm zły? To zapraszam wypierdalać na rolę i żyć wyłącznie z pracy własnych rąk... a nie. Leniwi ludzie brzydzą się pracą Wolą wyciągać łapki po cudze.

wombatDaiquiri

@GtotheG 


i tak dzięki dwóm debilom (już zwolnionym) cały zespół cierpi


Przepraszam za wtrętkę, ale to nie wina tych gości, że nie macie już HO. Jeżeli zostali zidentyfikowani i wyjebani, to dokładnie oznacza, że HO jest okej bo i tak umiecie wyjebać nieefektywnego pracownika. Gdyby nie było HO, to pewnie by przestali przychodzić do biura i tyle xD


Zaufaj mi, w biurze też się można odpierdalać.

GtotheG

@wombatDaiquiri mamy HO dalej. Nie mamy dowolnych godzin pracy.

wombatDaiquiri

@GtotheG nieważne czego nie macie, to i tak jest decyzja przełożonych a nie wina tych typów. Jak ktoś będzie przychodził do pracy na wyznaczoną godzinę i nie robił nic, tylko siedział, to nie zostanie zwolniony? Co Wam wtedy odbiorą?

GtotheG

@wombatDaiquiri wina tych typow bo przegieli pale mielismy wolnosc w wyborze godzin i przez nich stracilismy.

Matkojebca_Jones

@Piotr_Chlopas 


Bo to jego i ma do tego prawo


Wiem przecież. Jestem antysystemowcem. Jestem przeciwnikiem własności burżujskiej (własności prywatnej).

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Bo nic nie masz, dlatego jesteś przeciwnikiem, inaczej oddał byś swój komputer czy telefon ludziom biedniejszym a jakoś tego nie zrobiłeś

Matkojebca_Jones

@GtotheG Masz mentalność niewolniczą. Pracodawca musi ciebie i innych karać. Krnąbrnych pracowników.

Wy jego nigdy. Nie ma przecież za co, ani w ogóle możliwości. To on tu rządzi, to normalne, oczywiste i właściwe.


i nie wiem skąd wytrzasnąłeś jakichś kuców


stąd na przykład:


 Kapitalizm zły? To zapraszam wypierdalać na rolę i żyć wyłącznie z pracy własnych rąk... a nie. Leniwi ludzie brzydzą się pracą  Wolą wyciągać łapki po cudze.

GtotheG

@Matkojebca_Jones sam masz mentalnosc niewolnicza. Pracodawca nie musi mnie karac i mnie nie kara. Daje mi jakies przywileje, ktorych prawnie nie musi dawac.

Nie wiem skad sobie uroiles, ze musze byc lojalna wobec pracodawcy, ktory mnie robi w chuja. Nie musze i nie jestem. Musisz miec jakies ciezkie traumy z pracy w kolchozie i myslisz, ze kazdy sobie daje wsiasc na glowe tak jak Ty.


Kapitalizm nie ma zadnego zwiazku z konfederacja, poza tym, ze oni postuluja dziki kapitalizm - ktorego jestem przeciwniczka. W pewnych materiach zawsze musza byc regulacje, bo jak nie ma to dochodzi do patologii.

Matkojebca_Jones

@GtotheG Takich jak dewastacja rzeczy o wartości 140 milionów?

wombatDaiquiri

@Matkojebca_Jones 


ktoś napisał że "broni patologię", podczas gdy on po prostu broni biednych


Biedni również mogą być patologią. I Ikonowiczowi chyba zdarzało się takowej bronić. Mogę poszukać konkretnych sytuacji, jeśli twierdzisz że nigdy taka nie zaszła na sto procent.


Największą wadą kapitalizmu są nieuzasadnione i zbyt duże nierówności.


Chciałbym spytać - jakie nierówności są Twoim zdaniem "dopuszczalnie duże"? Bo czytając tekst nie mogę znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Czym powinno się różnić życie specjalisty chirurga od życia sprzedawcy w Żabce?

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri 


>Czym powinno się różnić życie specjalisty chirurga od życia sprzedawcy w Żabce?


Jak na razie system nie jest niesprawiedliwy z tego punktu widzenia. Sprzedawca w żabce zarabia mniej i mniej może kupić, ma mniejsze możliwości ale jest potrzebny, dlatego ludzie młodzi często stoją za kasą, tylko jeśli mają 50 lat i dalej stoją za kasą to nie powinni płakać, że mają mniej od specjalisty chirurga.


Bardzo dużo ludzi nie rozumie ,że najlepszą walutą jest czas, jeden inwestuje w siebie i czas spędza na doskonaleniu siebie, inwestowaniu czasu w to co przynosi mu korzyści a drugi przepierdzi grając w gierki komputerowe, pierwszy w wieku 30 lat postawi firmę, zatrudni 10 osób i będzie miał dochód rzędu 30tys miesięcznie a ten co gra w gierki dalej będzie na garnuszku rodziców więc nie widać tu żadnych nierówności tylko konsekwencje postępowań.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas 


Jak na razie system nie jest niesprawiedliwy z tego punktu widzenia.


Jest. Bo gdybym miał kapitał od rodziców 5 lat temu to miałbym firmę już wtedy, zamiast pracować 5 lat żeby kupić mieszkanie i teraz się zastanawiać jak inwestować pieniądze i jak bardzo nadpłacać.


Więc moje pytanie to bardziej "jak zrobić, żeby ludzie czuli że nierówności są sprawiedliwe" w realistyczny sposób. Chętnie poczytam dłuższe publikacje.

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri 

Nierówności zawsze będą bo jeden urodzi się wyższy a drugi będzie głupszy co będzie miało dalsze konsekwencje. Jeden poświęci czas na budowanie mięśni i spędzi na siłowni wiele lat a drugi przyjdzie i powie, że to są nierówności bo on też tak chce ale genetyka takich mięśni mu nie zapewni.


Odpowiedź to przedstawiać modele, które prowadzą do zmiany, mądry rodzic przedstawia dzieciom dobre przykłady np samorozwój, chęć zmiany i wdrażania tego w życie a zły rodzic będzie narzekał, że jego dziecko nie jest tak dobrze ubrane jak dziecko przedsiębiorcy. Jak dziecko zobaczy dobre przykłady to nie będzie miało problemów z "nierównościami" bo to tylko takie hasełko za którym się właściwie nic nie kryje.

Matkojebca_Jones

@Piotr_Chlopas Ale ja nie pisałem o nierównościach w efektach na siłowni, tylko ekonomicznych.

Jako lewak jestem zwolennikiem rywalizacji, prześcigania się, popisywania się. Ale "być" a nie "mieć". I to jest ta różnica.

W sporcie - spoko. Niech splendor spłynie na najlepszego. Ale nie góra pieniędzy.

Być lepszym człowiekiem - spoko. Być lepszym człowiekiem bo ma się lepszy szalik jak w kapitalizmie - nie spoko.


Bardzo dużo ludzi nie rozumie ,że najlepszą walutą jest czas, jeden inwestuje w siebie


Lepsza niż 4 mld jakie odziedziczyła Dominika Kulczyk?

A z ciebie taki inwestor czasu że przesiadujesz na hejto.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas 


Jak dziecko zobaczy dobre przykłady to nie będzie miało problemów z "nierównościami" bo to tylko takie hasełko za którym się właściwie nic nie kryje.


A jak dziecko będzie widziało w domu alkohol i wpierdol całe życie i w domach swoich znajomych też, to skąd ma wiedzieć jak przekazać swojemu dziecku dobre wzorce?


zły rodzic będzie narzekał, że jego dziecko nie jest tak dobrze ubrane jak dziecko przedsiębiorcy


Albo biedny rodzic narzeka, że dziecko bogatego przedsiębiorcy gnoi jego syna w szkole i jest bezkarne, bo rodzic kupił szkole nowe piłki.


Jak dziecko zobaczy dobre przykłady to nie będzie miało problemów z "nierównościami" bo to tylko takie hasełko za którym się właściwie nic nie kryje.


Pojedź na dowolny duży uniwersytet - Harvard, Pekin, Oxford, Stanford, cokolwiek, a potem zobacz sobie jaki % studentów pochodzi z biednych rodzin wiejskich. Jak to wyjaśnisz?

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Wszystko działa tak samo, a przykład z siłownią jest tylko obrazowy na to, że chcesz zarabiać tyle co ten który poświęcił więcej czasu od ciebie na zarabianie.

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Co znaczy lepszy szalik? W kapitalizmie jeśli chcesz mieć lepszej jakości towar, musisz za niego zapłacić więcej.

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri 


A jak dziecko będzie widziało w domu alkohol i wpierdol całe życie i w domach swoich znajomych też, to skąd ma wiedzieć jak przekazać swojemu dziecku dobre wzorce?


Tak jak dzieci DDA, wtedy musi się zdiagnozować, bo w życiu nie jest tak, że koniecznie musisz mieć rodzica bo inaczej będziesz biedny.


Albo biedny rodzic narzeka, że dziecko bogatego przedsiębiorcy gnoi jego syna w szkole i jest bezkarne, bo rodzic kupił szkole nowe piłki.


Niech nauczy młodego się bić i bronić, odrobi lekcje życia a nikt nie będzie go ścigał za to, że się bronił i połamał trochę dziecko bogatego.


Pojedź na dowolny duży uniwersytet - Harvard, Pekin, Oxford, Stanford, cokolwiek, a potem zobacz sobie jaki % studentów pochodzi z biednych rodzin wiejskich.


Bo nie muszą, mogą ale nie muszą, żeby kończyć takie szkoły trzeba mieć bogatych rodziców lub brać kredyt. Nikomu nie jest to potrzebne dlatego dobre wzorce to cel w życiu i droga realizacji a nie prestiżowe szkoły, ciuchy, samochody itd.


Mam kilku rówieśników, dzieci byłych pracowników PGRów, bida w domach, dziś paniska, skąd brali przykład w czasach w których nie było nawet netu a rodzice nic im nie przekazali? Dlatego nierówności zawsze będą a życie to umiejętności radzenia sobie z problemami. Nigdy się nie zgodzę, że to źle, że bogaty ojciec kupuje drogie ciuchy dziecku bo biedny musi na to patrzeć i zazdrościć. To nie są kwestie nierówności tylko konsekwencji, dlaczego biedny mając dziś możliwości nadal jest biedny, bo myśli jak biedny.

Mój kolega z LO miał bogatych rodziców, postawili mu dom jak pisał maturę, on dziś pracuje na etacie a ja mam swoją firmę, czy to źle, że on miał wszystko podane na tacy a ja musiałem powalczyć? Myślę, że to jest różnica w tym pojmowaniu nierówności.

Matkojebca_Jones

@wombatDaiquiri 


Biedni również mogą być patologią. I Ikonowiczowi chyba zdarzało się takowej bronić. Mogę poszukać konkretnych sytuacji, jeśli twierdzisz że nigdy taka nie zaszła na sto procent.


Nie twierdzę. Twierdzę że nie są częściej patologiczni niż osoby zamożne, a Ikonowicz nie wyszukuje osób do pomocy wg klucza "wybierania osób patologicznych". Stwierdzenie "Ikonowicz broni patologii" jest fałszywe, jest bzdurnym paszkwilem.

Kolejna sprawa, to system kapitalistyczny jest patologiczny jako taki, umożliwia i stosuje np. barbarzyńską eksmisję na bruk.

Największa patologia z jaką Ikonowicz miał do czynienia to była zaś mafia reprywatyzacyjna i bandziory którzy nielegalnie, siłowo i zastraszniem dokonywali eksmisji na bruk. Ikonowicz to opisuje gdybyś czytał.

Spalenie Jolanty Brzeskiej to była patologia.

Także jeśli już, to Ikonowicz raczej walczy z patologią niż ją reprezentuje.

Reprezentuje po prostu biednych, takimi jakimi są. A są różni. Jak wszyscy. Przestępców z tego co mi wiadomo nie reprezentuje, chyba że dla ciebie "przestępstwem" jest nie chcieć zostać wyrzuconym na bruk bo nie ma się pieniędzy.

Tylko że to kwestia prawodoastwa. Raz jesteś przestępcą, a potem prawo się zmienia i jesteś obrońcą prawa robiąc to samo.

A jakie jak mam podejście to wiadomo.


@wombatDaiquiri 


Czym powinno się różnić życie specjalisty chirurga od życia sprzedawcy w Żabce?


Prestiżem wykonywanego zawodu. Ale to nie ja jestem żeby takie rzeczy mówić. To naturalne że osoba wykonująca tak ekstremalnie odpowiedzialny i trudny zawód wzbudza prestiż.


Chciałbym spytać - jakie nierówności są Twoim zdaniem "dopuszczalnie duże"?


Takie które nie powodują klasowości. Myślę że kilkukrotność w różnicy zarobkach jako maksymalna różnica nie wywoływałaby u mnie jakiegoś bólu dupy i byłoby ok.

Oraz maksimum dziedziczenia na jakieś pół miliona złotych.

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones 

Ikonowicz jest także patologią, bo promuje patologiczne zachowania. Jeśli ktoś nie płaci za mieszkanie bo nie należy do niego tylko wynajmuje to świętym prawem właściciela jest możliwość wyrzucenie tej osoby z wynajmowanego mieszkania, z kolei patologią jest życie na koszt właściciela jakie promuje Ikonowicz.

Dlatego prawo jest teraz po stronie przestępców i dlatego będzie mało mieszkań do wynajmu bo normalne, że jeśli ktoś jest właścicielem i musi spłeniać nie tylko kolejne regulacje ale też ma brać odpowiedzialność za wynajmujących to lepiej by mieszkanie stało puste, np dla dzieci w przyszłości niż męczyć się z patologią.

Matkojebca_Jones

@Piotr_Chlopas 


Ikonowicz nie promuje życia na koszt właściciela. Promuje socjalne budownictwo mieszkaniowe do jakiego mogłaby się udać osoba eksmitowana. Jak każdy kuc nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, w tym o czołowym polskim lewicowcu.


Wszystko działa tak samo, a przykład z siłownią jest tylko obrazowy na to, że chcesz zarabiać tyle co ten który poświęcił więcej czasu od ciebie na zarabianie.


No właśnie nie działa tak jak z siłownią. W realnym świecie oskarek może zarabiać niebotycznie więcej niż pracownik z 10-letnim stażem bo oskarek właśnie dziedziczył firmę po starym.

Na siłowni nie zdarza się że ktoś kto przez 10 lat siedzi z dupą w fotelu i je śmieciowe żarcie, jest w lepszej formie od osoby co przez 10 lat stosowała dietę i trening. A jeśli już to są uwarunkowania biologiczne, a nie prawne, jak w przypadku dziedziczenia.

W realnym świecie z dnia na dzień można zostać milionerem wygrywając w totolotka. Na siłowni nie można z dnia na dzień zostać mistrzem kulturystyki.

Innymi słowy: Dominika Kulczyk nie poświęciła więcej czasu na zostanie miliarderką od innych kobiet w Polsce.

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Tylko na koszt właściciela, przecież on broni niepłacących jakby oni mieli większe prawo do siedzenia w tym mieszkaniu jak właściciel A po co socjalne budownictwo, to jest właśnie konsekwencja niepłacenia, wyrzucenie z mieszkania.

Mam spore pojęcie bo znam ikonowicza i jego poglądy i wiem, że jest czystym przykładem dla młodych ludzi jak nie kierować swojej kariery bo to zwykły obrońca patologii a wcale nie uważam, że trzeba budować mieszkania socjalne dla patologii.

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones 


W realnym świecie oskarek może zarabiać niebotycznie więcej niż pracownik z 10-letnim stażem bo oskarek właśnie dziedziczył firmę po starym.


No i Oskarek niech sobie zarabia u taty na etacie, nie widzę w tym nic złego, życie powie sprawdzam i Oskarek poakże czy umie prowadzić firmę czy jak część Oskarków będzie zmuszony zamknąć firmę.


Na siłowni nie zdarza się że ktoś kto przez 10 lat siedzi z dupą w fotelu i je śmieciowe żarcie, jest w lepszej formie od osoby co przez 10 lat stosowała dietę i trening. 


Nie zdarza się, bo wiedza jest kluczem i warto w nią inwestować dlatego ci co chodzą i ćwiczą na siłowni (nie mylić z tymi co idą zrobić sobie zdjęcia) mają lepsze wyniki. Raczej nie zdarza się, że konsument maca ma lepsze wyniki zdrowotne od tego co ma dietę i ćwiczy.


A jeśli już to są uwarunkowania biologiczne, a nie prawne, jak w przypadku dziedziczenia.

W realnym świecie z dnia na dzień można zostać milionerem wygrywając w totolotka. Na siłowni nie można z dnia na dzień zostać mistrzem kulturystyki.


Z tym, że ty możesz zbudować swoje mięśnie ze swoją genetyką więc nic nie stoi na przeszkodzie by to zrobić.

Można wygrać w totka i wszystko skonsumować a można wygrać i postawić na dochód pasywny i mieć z tego pieniądze.

Dlatego przykład z siłownią pokazuje, że nie ma prostych dróg i należy ciężko pracować żeby dojść do odpowiednich rezultatów. Twoim odpowiednikiem wygranej w totka może być ksynthol i skutki bo masz z dnia na dzień mięsnie, ale wyglądasz jak karykatura człowieka, to samo dzieje się z ludźmi, którzy wygrywają ogromne pieniądze i nie wiedzą co z nimi robić. Mało to przykładów, że ludzie wygrywali i stoczyli się szybko?

Pamiętasz taki program w Ameryce gdzie ludziom budowali domy i nagle okazało się, że utrzymanie domu kosztuje tyle, że nie stać ludzi na opłaty? Dokładnie tak samo jest w życiu, kiedy ktoś nie potrafi ocenić ciężaru w postaci ogromnych pieniędzy. Także nie byłbym taki do przodu jeśli chodzi o spadki czy wygrane.


To ile osiągniesz na siłowni nie jest zależne od polityki, a biznes zawsze mocno.


Bzdura choć polityków można kupić, ale nikt ci nie staje na przeszkodzie byś mógł sobie w przyszłości polityka kupić, lobbystów się kupuje

Jak się okazało w covidzie, nawet kulturystyka zależna jest od widzimisie polityków.

wombatDaiquiri

@Matkojebca_Jones 


Prestiżem wykonywanego zawodu. [...] kilkukrotność w różnicy zarobkach jako maksymalna różnica


Szczerze? Za prestiż i 12 koła nie ryzykowałbym zdrowia psychicznego dla pracy. Myślę, że wielu lekarzy też by podziękowało, a już na pewno ci co robią 120 godzin w tygodniu. Tylko kto by wtedy przyjmował pacjentów?

Matkojebca_Jones

@wombatDaiquiri Nie ty.

Najwyższe zarobki i prestiż zawodu to wystarczająca zachęta do podejmowania takiej pracy.

Są tacy którzy po prostu wolą być lekarzami niż kasjerami w żabce. Może nie ty, ale niektórzy tak. Samorealizacja itd.

Różne ludzie mają charaktery i preferencje.

Twoje gdybania ora również praktyka (poza tym co tłumaczę). Otóż lekarze na Kubie zarabiają mniej niż ci w USA, a jest ich tam więcej niż w USA.

wombatDaiquiri

@Matkojebca_Jones obecnie doświadczeni lekarze często zarabiają 10x minimalną i dalej ich brakuje. 3x minimalną to zarabia średnio ogarnięty rezydent. Jak to możliwe, że zmniejszymy im benefity i pojawi się ich więcej?

Matkojebca_Jones

@wombatDaiquiri W taki że chodzi o dostępność kształcenia.

Wiele osób po prostu obawia się podjąć takie studia jak medycyna, gdyż ekstremalnie trudno je pogodzić z pracą, bo to trudne studia, a dodatkowo jest ryzyko że nie da sobie człowiek na nich rady i będzie to strata czasu nie przynosząca dochodu, a w USA to nawet człowiek może zostać z kredytem na studia. Ludzie więc nie podejmują studiów, gdyż muszą już tutaj i teraz natychmiast mieć zastrzyk gotówki i muszą być tego pewni, a studia medyczne tego nie dają. Profit jest zbyt późno i zbyt niepewny, a sytuacja wielu ludzi nie pozwala na pójście w takie coś.

Rozwiązaniem są szerokie i prawdziwe utrzymywanie studentów, jak i zapewnienie jakiegoś bytu tym którym nie uda się ich skończyć w razie czego.

Oskarki oczywiście mogą sobie iść na medycynę, mogą iść i na filozofię jak mają tai kaprys, bo mają odpowiednich rodziców którzy ich będą utrzymywać i do 30 roku życia. Ale znam np. przypadek że 20 letnia dziewczyna musiała zaraz podjąć pracę żeby utrzymać schorowanego ojca nie mogącego już pracować na budowie, a jej siostra dostała raka. Matka z kolei zarabiała minimalną.

Problemem są też jak zwykle nierówności, to znaczy nierówności globalne. Studenci u nas się wykształcą, a potem spierdalają za granicę.

Aha, i zapomniałem. Jak jest dużo lekarzy, to wbrew wolnorynkowym teoriom powoduje to więcej lekarzy. Po prostu gdy twoi rodzice są lekarzami to bardziej rozważysz czy też nim nie zostać i tak statystycznie częściej dzieci mają ten sam zawód co któryś rodzic. Często wybiera się też to co kumple, to co inni. Tacy są ludzie. To się potem rozlewa, to kwestia kultury.


Ponadto jak pisałem, te "zmniejszenie ich benefitów" oznacza względne zwiększenie ich benefitów (jeśli chodzi o finanse). Dodatkowo być może nastąpi względne zwiększenie ich benefitu w postaci prestiżu zawodu.

Obecnie lekarze nie są elitą finansową, są nią kapitaliści, jeśli spojrzysz sobie np. na listę dziesięciu najbogatszych. Miażdżą oni lekarzy, tak samo celebryci.

Lekarz jak lekarz, to jednak życie z pracy i to bardzo pożytecznej pracy.

wombatDaiquiri

@Matkojebca_Jones no dobra, wszystko brzmi super. Jaki jest pierwszy krok który mogę podjąć, żebyśmy się przenieśli z dzisiejszej rzeczywistości do rzeczywistości opisywanej przez Ciebie?

Matkojebca_Jones

@wombatDaiquiri W wyborach wybrać opcję która ma taki program.

We wczorajszym wpisie wskazałem pewnego człowieka w czerwonej koszuli.

so_cold

Częściowo masz rację, natomiast takie podejście do tematu jest według mnie lekko naiwne.

Określenia nachechowane negatywnie w stylu "lewacy", "prawacy", czy pojawiające się we wpisie "kuce" nie świadczą dobrze o autorach wpisów.


Problem jest zdecydowanie bardziej skomplikowany i rozbija się o naturę ludzką. W teorii kapitalizm powinien być super - tak jak komunizm w swoich założeniach wygląda ładnie. Jak to wyszło, pokazuje historia.


Czy uważasz, że socjalizm lub komunizm zlikwiduje te nierówności ?

Jestem ciekawy, jakie widzisz rozwiązanie problemu, który poruszyłeś?

Matkojebca_Jones

@so_cold 


Określenia nachechowane negatywnie w stylu "lewacy", "prawacy", czy pojawiające się we wpisie "kuce" nie świadczą dobrze o autorach wpisów.


Zawsze bóldupią o to kuce. Nigdy jeszcze żaden lewak mi nie zwracał uwagi na to. Nawet mam taką teorię dlaczego tak jest: Bo moje wpisy trafnie negatywnie przedstawiają prawicę i kuców a pozytywnie lewicę.


W teorii kapitalizm powinien być super - tak jak komunizm w swoich założeniach wygląda ładnie. Jak to wyszło, pokazuje historia.


I tu się mylisz. Kapitalizm w teorii jest systemem obrzydliwym. Komunizm w teorii jest systemem pięknym.


Czy uważasz, że socjalizm lub komunizm zlikwiduje te nierówności ?


Z definicji. Nie znasz definicji, a chcesz rozmawiać. To tak jakbyś mnie zapytał "czy uważasz że brak głodu zlikwiduje głód"?

Socjalizm i komunizm z definicji są stanem bez dużych nierówności (klasowych) a ideologie te wyrażają chęć dążenia do tego.


Jestem ciekawy, jakie widzisz rozwiązanie problemu, który poruszyłeś?


To przeglądaj moje wpisy. Są na tagu antykapitalizm.

Nie jestem oryginalnym lewakiem. Jestem klasyczny. Właściwie w kwestii jaką pytasz jestem Pikiettystą.

Czyli progresywne opodatkowanie i świadczenia socjalne jako baza.

Osobiście średnio wierzę w związki zawodowe, w szczególności nie wierzę w prawa pracownicze w kodeksie pracy itp które to powszechnie są łamane. Przestaną być jeśli pracownik będzie miał siłę negocjacyjną, to znaczy będzie mógł się zwolnić (w sposób realny, a nie ubzdurany jak w świecie libków). Wtedy sam sobie wynegocjuje więcej, w tym lepsze traktowanie.

To tak w ogromnym ogromnym skrócie.


PS. Skąd pomyśl że określenie "lewak" jest nacechowane negatywnie? Sam jestem lewakiem. Określenie "prawak" to jest obelga, albo "kuc" - to są obelżywe synonimy.

Oblegą jest też "symetrysta"

Zaloguj się aby komentować