Już można na ten temat mówić ale jakie u was były największe patologie plakatowe? U mnie w okolicy te dwa były szczególnie irytujące, zresztą ten billboard zastawiające ścieżkę to normalnie na policję zgłosiłem, może chociaż mandat właściciel zapłaci ale pewnie za samo ustawienie billboardu więcej dostał...
Zaś ten drugi billboard był tak nisko zawieszony, że mój dwumetrowy kumpel musiał się schylać żeby pod nim przejść. Cwaniaczek pisowski ns dzień przed wyborami go tam trzasnął z rana przy dniu targowym, jakby było to zrobione inaczej to pewnie ktoś, khem, khem, przypadkiem by go zerwał.
Zresztą więcej tego było, bo w jednym miejscu ta sama lafirynda od KO zastawiła wygodny zjazd rowerem i musiałem po krawężniku kołem rowerowym tłuc przez jej mordę. Swoją drogą udana pinda, tak na dziko się reklamować wkurzając ludzi, nic dziwnego że PIS ma takie a nie inne poparcie jak nawet coś tak trywialnego jak kampania reklamowa było potrafiło być rzeczywiście praktycznie uciążliwe.
#wybory #propaganda


