Jeżdżąc polnymi drogami zdarzało mi się spotykać srebrne bmw. Za kierownicą musiał siedzieć jakiś typowy operator bunii z pod szyldu lubię zapierdalać, bo latał ostro po drogach szutrowych.
Niestety ostatnio podczas typowego katowania gruza na piachach spotkał na swojej drodze drugiego uczestnika ruchu. Wpierniczył się w niego jak dzik w paśnik. Motocyklista niestety zmarł.
Tak się skończyło upalanie gruza.
Zdjęcie z miejsca, w którym doszło do wypadku. Nałożony jakiś durny filtr, by wyeksponować znicz.
Trochę #lesnapracbaza #blog #wypadek
