Jedyne co bym chciał od życia to własne mieszkanie i stały dochód gwarantowany. Oczywiście to utopia, zamiast tego będę harował u Janusza albo w innym kołchozie.
Po niewolniczej robocie wrócę do pustego pokoju (bo nie będzie mnie stać nawet na kawalerkę) i będę tak jak teraz leżał i patrzył się naprzemiennie raz w sufit raz w telefon. Życia cud... Eh... #przegryw
