Jednym z dość gorących tematów, który powraca co jakiś czas jest kwestia podwyżek dla Policji.
Większość osób twierdzi, że żądania policjantów zawsze będą spełniane, bo władza taka jak PiS zawsze będzie potrzebować aparatu represji.
Racja.
Jednak moim zdaniem jest w tym wszystkim pewien szkopuł i może okazać się że bagietmajstry przeszarżują.
Bo kilku latach służenia pisowi i godzeniu się przez policjantów na łamanie prawa oraz zgoda na pacyfikację antypisowskich protestów ( np. Strajk Kobiet) oraz bierności wobec postaw bardziej śmiesznych niż strasznych (słynne konfetti, warowanie pod domem Kaczora, pilnowanie schodów) policjanci sami na siebie ukręcili bat, którym mogą oberwać bo straceniu przez PiS władzy,
Jednym z postulatów demokratycznej opozycji jest rozliczenie policji z jej bandyckich zachowań. Więc po zmianie władzy każdy policjant, który katował kobiety na strajkach ( a przypadków są dziesiątki jak nie setki) będzie mógł pożegnać się z zawodem. A bicie kobiet to tylko wierzchołek góry lodowej. Oprócz traktowania obywateli jak podludzi, Policję cechują obecnie standardowe grzeszki jakie popełniają wszystkie pisowskie urzędy i resorty czyli złodziejstwo, nepotyzm, korupcja i niekompetencja.
Tak więc, moim zdaniem policjanci raczej nie będą fikać pisowi, bo tylko pis gwarantuje im bezkarność, a objęcie władzy przez Tuska i jego ekipę może przynieść spore zmiany i wydalenie ze służby to może być najmniejszy problem takiego policjanta- pisowczyka.
#bekazpisu #policja #prawo