Jedno z najbardziej niewdzięcznych zajęć chłopek na dawnej polskiej wsi. Musiały robić to co tydzień

Dawne chłopki od świtu do nocy miały ręce pełne roboty. W czasach, gdy na wsi nikt nawet nie myślał o bieżącej wodzie w chatach, jedną z najbardziej czasochłonnych prac domowych stanowiło pranie. Nieważne czy z nieba lał się żar czy panowały siarczyste mrozy bielizna musiała być uprana. Oto jak 150 lat temu wyglądał cały ten mozolny proces. […]


Bez bieżącej wody oraz sprzętu AGD pranie stanowiło męczące oraz niezwykle czasochłonne zajęcie. Zwykle chłopki zabierały się za nie w piątek lub sobotę. Zdarzało się zresztą, że cały proces był rozkładany na dwa dni.


W większości przypadków jedynie pierwszy etap, polegający na moczeniu odzieży w ługu (mieszanina ciepłej wody i węgla drzewnego), odbywał się w chacie. Samo pranie zaś trzeba było wykonać w rzeczce, jeziorze lub stawie, które często znajdowały się w sporej odległości od wiejskiej chaty. [...]


#historia #polska #xixwiek #wies

WielkaHistoria

Komentarze (2)

hao

K⁎⁎wa co za hamski klikbajt.

TLTR: PRANIE! Musiały robić PRANIE.

A taki ciekawy artykuł. O mało co nie nie olałem.

Time_Machine

@hao i to jeszcze co tydzień. Moja chłopka czasem puszcza pranie 2 razy dziennie.

Zaloguj się aby komentować