Polacy kradną polski okręt - historia ORP Sępa
Dzisiaj chciałbym przedstawić losy drugiego polskiego okrętu typu Orzeł – ORP Sęp. Tak jak jego "starszy kolega" ORP Orzeł należał do Dywizjonu Okrętów Podwodnych RP. W danych technicznych stał na równi jak pierwszy okręt tej serii (miał takie samo uzbrojenie, wyporność itd. Budowę Sępa, tak samo jak Orła zlecono Holendrom. Okręt podwodny był budowany przez największy zakład stoczniowy w Rotterdamie – "Droogdok Maatschappij". Początkowo wszystko szło, jak powinno i budowa okrętu zmierzała ku końcowi. W lutym 1939 roku tempo budowy jednak znacznie spowolniło, a to wszystko przez ingerencję Niemiec w cały proces. III Rzesza dążyła do spowolnienia prac nad projektem lub całkowitego przerwania go, ze względu na ich obawy, że okręt mógłby zaszkodzić im na morzu. Polacy zdecydowali się więc na radykalny krok, porwanie ORP Sępa i przybycie nim do kraju. W kwietniu 1939 roku Sęp miał mieć próby głębokościowe, więc komandor porucznik i przewodniczący Komisji Odbioru okrętów Edward Szystowski wykorzystał sytuację i siłą zażądał od holenderskich marynarzy, którzy mieli przeprowadzić próby, by opuścili pokład, zagroził nawet użyciem broni. W taki sposób 16 kwietnia 1939 roku Polacy przejęli okręt i spróbowali przepłynąć nim do Oksywia, a następnie do portu w Gdyni. Czterdziestogodzinny rejs przy wsparciu ORP Burza [ta pomoc była niezbędna, bo w Sępie zabrakło paliwa, w dodatku trzeba było uzupełnić załogę i uzbrojenie z Burzy na Sępa] zakończył się sukcesem.
Dowódcą "ORP Sępa" był Władysław Salomon*, a jednostka uczestniczyła w obronie Wybrzeża podczas kampanii wrześniowej, przy okazji planu Worek [w skrócie: obrona przez użycie statków podwodnych w wojnie z Niemcami]. 2 Września 1939 roku okręt podwodny zaatakował niemiecki niszczyciel "Friedrich Ihn", jednak ten uniknął torpedy, a kontratak uszkodził polski okręt. Kolejnego dnia znowu został zaatakowany, tym razem przez niemiecki okręt podwodny U-14 cudem unikając zniszczenia przez to, że torpeda została zdetonowana zbyt wcześnie [wadliwie działający zapalnik magnetyczny], co lekko uszkodziło kadłub okrętu, kłopotem była też wyciekająca plamę ropy z uszkodzonego zbiornika paliwa, co okazało się jednak zbawienne, gdyż Niemcy sądzili, że zatopili Sępa. Czwartego września załoga ORP Sęp ze względu na brak odpowiedzi ze strony baz w Helu i Gdyni, zdecydowała się wycofać. Uszkodzenia były tak wielkie, że wymagały wizyty w warsztacie stoczniowym. Polska jednostka zdecydowała się ruszyć w kierunku wód szwedzkich, a tam została internowana. Po wojnie okręt wrócił do Polski i służył marynarce wojennej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej do 2 Września 1969 roku. Został zezłomowany w latach 1971-72.
*ten oficer jako jeden z niewielu, wrócił do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej po internowaniu ze Szwecji i w latach 1948 – 49 był komendantem Portu Wojennego w Gdyni.
Jeżeli wpis Ci się spodobał to polecam go zapiorunować! Zachęca to do pracy nad kolejnymi historycznymi wpisami/artykułami.
#historia
#ciekawostkihistoryczne
#ciekawostki
#morze
#historiapolski
na fotografii: ORP Sęp w Szwecji, 1939 rok [źródło]
4f21f0e7-3ca4-43aa-a709-b1b5f78561e6