związanych z bieganiem. Między innymi chciałem wrócić w 2023 do mojej życiowej formy z sezonu 2018. No i udało się już w 3 miesiące. Pobiłem wszystkie swoje życiówki. Jestem tak podjarany, że wymyślam sobie jakieś nowe cele na ten rok. Zacząłem szukać jakichś kalkulatorów, które pomogą mi wyestymować na jakie czasy mogę liczyć na różnych dystansach, ale co strona to inne liczby wychodzą. Macie jakiś wzór, który realnie podpowiada na co mogę liczyć i do czego dążyć?
Tutaj moje aktualne PR i cele, które sobie pod prysznicem wykminiłem:
5k - 22:00 -> 20:00
10k - 46:10 -> 43:00
Półmaraton 1 44:30 -> 1 40:00
Kusi mnie na koniec sezonu maraton - bo nigdy na serio nie startowałem (kiedyś w młodości se przeczłapałem, żeby odhaczyć w życiu), ale się zastanawiam, czy np. 3:30 jest realne. We wszystkich kalkulatorach pomiędzy półmaratonem i maratonem jest ogromna różnica w estymowanym tempie. Np. taki kalkulator ze strony sporttracks.mobi pokazuje, że trenując do podanych wyżej czasów da się coś takiego osiągnąć.
A może w ogóle odradzacie w tym sezonie maraton? Ja się boję po prostu monotonnych wybiegań po 3 godziny, że mnie zanudzą i zniechęcą do bieganie, tym bardziej że nie lubię wolno biegać. Ale na razie mam takiego powera, że próbuję to jakoś zagospodarować (wczoraj np. biegłem 15 km i dałem radę ostatnie 2km pocisnąć w tempie 4
#bieganie #maraton
