Jako fan fantasy, oraz smoków ( miłość to szczera acz zaszczepiona ) sięgnąłem po coś co wydawało się kwintesencją smoczego fantasy. " Historia naturalna smoków " autorstwa Marie Brennan miała mnie zabrać w lekką przygodę o awanturniczym podłożu, w którym miałem nadzieję poznawać barwny świat tych mistycznych gadów oczami głównej bohaterki. Jednak zamiast tego dostałem początkowe lata dzieciństwa, lat nastoletnich i początek dorosłości arystokratki która wchodzi w świat wzorowany na wiktoriańskiej Anglii z masą konwenansów i społecznych reguł. Bardziej przypominało to wspomnienia szlachcianki co to lubi smoki. Strasznie dziwaczna książka, jedna z nielicznych która wynudziła mnie na tyle bym po 100 stronach odpuścił czytanie. Czarę goryczy przelała wzmianka o poronieniu głównej bohaterki. Pada to w jednym akapicie i w sumie nic z tego nie wynika. Ani z tego wątek o traumie, ani nie ma to tym bardziej nic wspólnego ze smokami. Dawno się tak nie zawiodłem.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4252645/historia-naturalna-smokow
#czytajzhejto #ksiazki

Zaloguj się aby komentować