Jakby ktoś szukał #grykomputerowe dla dwóch osób, czy to z partnerem/partnerką, czy z dzieckiem*, do fajnej współpracy, to polecam Spiritfarer. Piękna i ciepła grafika 2D, naprawdę cieszy oko, dająca balans do histroii, która jest momentami bardzo wzruszająca i smutna. Smutna jest dlatego, że wcielacie się w rolę przewoźnika dusz, których historie po drodze poznajecie, w sumie nawet czasem się z nimi zżywacie, przez co pożegnania, a do nich też dochodzi, czasem są wzruszające.
Próg wejścia dosyć niski moim zdaniem, nawet 5 latek Sobie z chęcią kotkiem łowi rybki czy zbiera świetliki. Jeśli chodzi o próg wejścia w historię, to raczej wysoki - gra porusza trudne tematy, można odczytać między słowami naprawdę przykre historie. (*)Tutaj minus i plus - gra jest po angielsku, coś im się nie udało wersji polskiej wypuścić - czemu plus? A no, że starsze dzieci, jak już umieją czytać, to angielski może być jeszcze dla nich przeszkodą, a nie wszystkie trudne tematy, muszą już poruszać. W ten sposób wy zapoznajecie się z historią, a bąbelki sadzą Sobie roślinki i gotują potrawy.
Gra okazała się świetna na okres długich wakacji świątecznych, okraszonych przeziębieniem całej rodziny. Jest to pierwsza gra, w którą gram z Mżonką, i nie znudziła się jej po dwóch sesjach - mamy 24h od poniedziałku, a ona graczem praktycznie nie jest.
A sama gra: Platformówka z craftingiem/farmingiem, z dobrą historią, czyli w sumie też RPG. Jak widać na screenach, świetnie radzi Sobie z ultrawide, co nie zawsze jest wspierane. No i co ciekawe, autorzy chyba robili lekki #owcaspam , bo na nie jednej ścianie idzie znaleźć grafiti z owcą xD

