Jak zatem należy zareagować, kiedy czujemy, że ktoś nas skrzywdził? Zdaniem Seneki powinniśmy zrobić wszystko, żeby nie wpaść w złość. Dzięki temu nie będziemy musieli sobie z nią radzić: ani jej wyrażać, ani tłumić. Wiele osób bez namysłu odrzuci tę radę. „Nie jesteśmy w stanie powstrzymać się od złości” – wyjaśnią. „Tak po prostu reagujemy, i już”.
Osobiście polemizowałbym z tą opinią. Chociaż nie uważam się za człowieka skorego do złości, z całą pewnością potrafię wpaść w złość, jednak jej rola w moim życiu zmieniła się, odkąd studiuję filozofię stoicką.
Moment olśnienia na temat złości przeżyłem w poczekalni przed gabinetem lekarskim. Zazwyczaj w takich sytuacjach zabieram ze sobą coś do czytania, ponieważ lekarze często się spóźniają. Tego dnia moją lekturą był esej Seneki o gniewie – bo cóż by innego? Wizyta opóźniła się o godzinę, a ja dokonałem w tym czasie interesującego odkrycia: dobrze wiedziałem, że mam pełne prawo zdenerwować się na lekarkę, która kazała mi tak długo czekać, ale nie mogłem się do tego zmusić. Seneka przekonał mnie, że byłoby to niemądre, bo wpadając w złość, tylko wyrządziłbym krzywdę sobie samemu. Dzięki temu zdarzeniu zrozumiałem, że potrafię obyć się bez złości, co wcześniej wydawało mi się niemożliwe.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm

