
Dwunastu Polaków, jeden odważny plan i stolica Szwecji zdobyta bez jednego wystrzału – tak zaczyna się jedna z najbardziej zaskakujących historii w dziejach Europy. W 1598 roku Samuel Łaski, sprytny dyplomata i śmiały awanturnik, dokonał czynu, który do dziś budzi podziw historyków. W czasach, gdy wojny toczyły się mieczem i ogniem, Polacy zwyciężyli sprytem, odwagą i... odrobiną fortelu.
W nocy z 30 na 31 sierpnia 1598 roku Samuel Łaski był zdawało się niemal w beznadziejnej sytuacji. Z rozbitkami postanowił jednak wykorzystać okazję jaka się nadarzyła. W sumie było ich dwunastu kiedy wylądowali u wybrzeży Sztokholmu. Mieli przeciw sobie potężnego władcę i niesprzyjającą pogodę. Na ich korzyść było to, że działali z zaskoczenia. Polacy widzieli jak łatwo poddał się Kalmar. Wiedzieli też, że mściwy regent jest poza stolicą. Zdobycie miasta było czynem brawurowym, ale nie niemożliwym. W dwunastu Łaski i jego towarzysze dotarli do ratusza. Było jeszcze ciemno kiedy królewski sekretarz i wysłannik kazał wezwać sztokholmskich patrycjuszy. Oznajmił im, że przejmuje miasto w imieniu prawowitego króla. (Morys-Twardowski M., 2019) Zyskał nie tylko przychylność zamożnej części miasta, ale uzbrojonych ludzi do dyspozycji. Obsadził też wkrótce punkty strategiczne i zabrał się do wymiany urzędników, pozbywając się zwolenników regenta. Tymczasem odnajdowała się powoli część królewskiej floty. W sumie Łaski dysponował teraz około 500 żołnierzami. Potrzebował jednak potwierdzenia i wsparcia od Zygmunta III Wazy. Ten wyraził jedynie zadowolenie ze zdobycia miasta i kazał je utrzymać. Nie wysłał wsparcia i sam nie przybył na miejsce. [...]
#historia #historiapolski #xviwiek #sztokholm #szwecja #kronikidziejow