Co u mnie?
Macie gdzieś wpisy o grach planszowych, robię przerwę od w40k, teraz wracam do mojego projektu zaczętego rok temu tym wpisem https://www.hejto.pl/wpis/pijcie-ze-mno-kompot-z-okazji-urodzin-zrobilem-dla-calej-rodziny-szczegolowa-lis
Przede wszystkim należało zdjąć źle nałożoną farbę z kół i zbiorników. Dobrze, że uszkodziło się tak mało elementów (ostatnie zdjęcie). Zmieniam koncepcję malowania i nie używam więcej felernego sprayu.
Następnie zacząłem łączyć elementy podwozia. Samo ułożenie geometrii kół zajęło mi dwa wieczory. To generalnie drugi pod względem trudności model, jaki składam w życiu. Pracy jest multum, ale liczba detali jest tego warta.
Póki co dodałem lekką waloryzację. Lekki drybrush metalicznym kolorem nadaje czarnym elementom metalowy charakter – moim zdaniem nie jest to zgodne z rzeczywistością ale zgodne z odczuciem iż tak spodziewamy się oglądać model. Do tego minimalne rdzawe akcenty – nie robię rozlatującego się złomu, tylko styrany pracą ciągnik.
Po doklejeniu wszystkich elementów czeka mnie korekta kolorów i waloryzacji. Kurz i błoto będę dodawał gdy cały model będzie sklejony i pomalowany.
Podchwytliwe pytanie do modelarzy: do czego mi był potrzebny palnik/podpałka/mały płomień na ostatnim zdjęciu? Odpowiedź znajduje się na zdjęciu i nie jest to wygnianie/deformowanie plastikowych elementów.




@michal-g-1 grzanie hery