Irytujące, że w gównoburzach na fb nie można nic stwierdzić na podstawie własnej intuicji i doświadczeń, żeby zaraz ktoś się nie przyczepił czy mam badania naukowe na ten temat. Eh, krzysiu bosak miał rację
#gownopis
9d91346a-0039-4201-b0b2-9e5fcc524a32
Quake

@HolenderskiWafel

w gównoburzach na fb nie można nic stwierdzić na podstawie własnej intuicji i doświadczeń


źródło?

MurrayRothbard

@HolenderskiWafel instytucje naukowe w demokracji sa same z siebie nic nie warte, bo ten ustrój inherentnie prowadzi do upolitycznienia ich co dobrze widać po stanie "nauki" w USA. Trzeba poświęcić dużo czasu by oddzielić ziarno od plew, lub by znaleźć niezależnych od reżimu ekspertów którzy zrobią to za ciebie. Bardzo często uporczywe, antynaukowe szukanie poszlak tylko by "udowodnić" tezę stojącą w sprzeczności z "chłopskim rozumem" (tj. zdrowym rozsądkiem) jest samo w sobie prestiżowym i szanowanym zajęciem w środowiskach naukowych.


Ludzie popierający dominującą w arystokratycznych sferach ideologię chętnie wykorzystują to zjawisko i zasypują każdego "nieprawomyślnego" niemożliwymi do spełnienia standardami dyskusji. Przed jakimkolwiek marnowaniem wysiłku na rozmowę z kretynem, warto czasem zadać mu pytanie - jakiego dowodu/źródła oczekujesz?


Instytucje naukowe w dzisiejszym świecie służą przede wszystkim polityce, nie prawdzie. Co z tego że 99% tego co mówią jest prawdą, gdy to ten 1% bzdur pozwala politykom uzasadniać na tle "naukowym" nawet największe niegodzistwa lub idiotyzmy?


Proces upolityczniania nauki w demokracji liberalnej jest opisany tutaj: https://wolnosciowypopulizm.wordpress.com/2021/01/24/czym-jest-katedra/

qdco

@HolenderskiWafel Nie no, na podstawie swojej intuicji i doświadczeń możesz sobie stwierdzić co tam chcesz, tylko jest to zwyczajnie gówno warte w kontekście czynienia predykcji czegokolwiek.

blackpill_deathsquad

@MurrayRothbard Dlatego będziesz robił dokładnie to sam co oni, podczas gdy oni będą już na wyższym poziomie od ciebie. Cała historia relacji USA - Rosja w pigułce.

pescyn

podawanie source jest spoko, ucina dyskusje albo wręcz przeciwnie, sprawia że możesz poznać bazę punktu widzenia, z którym się nie zgadzasz, a to już fajny fundament pod dyskusję - najgorzej, jak source który podałeś kłuci się z wizją świata niezależnego faktczekera, fritinkera czy innej osoby, która go od Ciebie zażądała ... no i uj, no to cześć, czas zmarnowany i zero profitu, a niestety tak jest najczęściej, co zabija chęć wdawania się w dyskusję na dowolny temat.

HolenderskiWafel

@blackpill_deathsquad @qdco Zaznaczę tylko, że nie traktuję intuicji i tzw.zdrowego rozumu jako równoważnika badań naukowych.

Ale nie można traktować naukowców jak kapłanów, którzy mają monopol na Prawdę. Oni też mają swoją agendę, trochę tak jak pisał @MurrayRothbard .

Są niektóre dziedziny które nie są ścisłe, i to nie jest wina naukowców, tylko są one zbyt złożone np. ekonomia czy psychologia. Badania mają problemy metodologiczne, są nieodtwarzalne, sami naukowcy dzielą się na rózne obozy i nie zgadzają się ze sobą.

LukB

@HolenderskiWafel To samo na wykopie. Zaraz jakiś cep się przypierdoli czy masz na to jakieś dowody

qdco

Ale nie można traktować naukowców jak kapłanów, którzy mają monopol na Prawdę.


@HolenderskiWafel A kto mówi o traktowaniu naukowców, jak kapłanów? Nauki, jako najlepszego dostępnego źródła poznania świata, jakie obecnie mamy, to co innego. Tego zdaje się różni narzekający na pytania o źródła i różna szuria nie odróżnia. To, gdy naukowiec udziela jakiegoś wywiadu, albo się wypowiada, a to jak opublikował recenzowany artykuł, to nie są wypowiedzi jednoznacznej wagi, bo tylko drugą możnaby nazwać nauką.

blackpill_deathsquad

@HolenderskiWafel Oczywiście że maja swoją agendę i jest nią prawda. Jeśli dany eksperyment nie jest możliwy do odtworzenia to całkowicie neguje jego wartość naukową gdyż jego wyniki albo były sfabrykowane, albo były anomalią powstałą w skutek działania praw niezrozumiałych na obecnym poziomie naukowym.

HolenderskiWafel

@qdco >To, gdy naukowiec udziela jakiegoś wywiadu, albo się wypowiada, a to jak opublikował recenzowany artykuł, to nie są wypowiedzi jednoznacznej wagi, bo tylko drugą możnaby nazwać nauką.


Tu sie zgadzam w 100%. Szczególnie jak np. profesor socjologii wypowiada się jako autorytet na temat zmian klimatycznych

HolenderskiWafel

@blackpill_deathsquad

Oczywiście że maja swoją agendę i jest nią prawda.


To już mocno naiwne, szczególnie w dziedzinach o których pisałem - nie chodzi mi przecież o nauki ścisłe typu fizyka. Badacz ekonomii czy psychologii nie musi mieć nawet złej woli, może nieświadomie błędnie interpretować wyniki eksperymentu, które same w sobie są poprawne (a często nie są, bo są obciążone błędami metodologicznymi)

blackpill_deathsquad

@HolenderskiWafel Widzę że w sowieckim narodzie nauka ma zajmować się też interpretacją, a nie podawaniem samych wyników.

HolenderskiWafel

@blackpill_deathsquad no przecież artykuły naukowe nie kończą się na rozdiale "Wyniki", tylko są jeszcze wnioski/konkluzje

blackpill_deathsquad

@HolenderskiWafel To dla peonów którzy są niezdolni do samodzielnej interpretacji oraz wyciągania wniosków i oczywiście zgadzam się z tym że w tym miejscu można im przemycić wszystko, jeśli podstawowy proces myślenia ich przerasta.

qdco

@HolenderskiWafel Może i być nawet specjalista od fizyki wypowiadający się o fizyce - liczą się tylko publikacje, bo tam wszystko trzeba dokładnie uzasadnić i udowodnić ponad wszelką wątpliwość, tak aby inni recenzujący to nie doszukali się w tym błedu, albo zaraz po publikacji nie powstało pierdyliard odpowiedzi obalających twoją tezę. Takim rzeczom można ufać.

qdco

Widzę że w sowieckim narodzie nauka ma zajmować się też interpretacją, a nie podawaniem samych wyników.


@blackpill_deathsquad Co xd


Jak ty to sobie wyobrażasz, mieliby publikować same wyniki, a założenia eksperymentu, jego cel i wnioski idące z badań to niech czytelnik sobie sam wymyśli? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Oczywiście, że ten, kto prowadzi badanie, interpretuje również wyniki.

blackpill_deathsquad

@qdco Nie jest to konieczne dla ludzi którzy są w stanie samodzielnie wyciągać wnioski z faktów przedstawionych, ale najwyraźniej większość nie jest. Eksperyment naukowy jest rzeczą która przemawia sama przez siebie na zasadzie "jeśli a to b" i wszelkie inne wariacje działań matematycznych. Prawdą jest że w większości eksperymentów używana jest terminologia której większość ludzi nie zna bo czym na przykład jest DNA albo RNA? W takiej sytuacji interpretacja naukowca jest wymagana przez tych którzy chcą znać skutki konkretnego działania bez zapoznawania się z terminologią naukową, ale otwiera to drogę do manipulacji ze strony naukowców, z tym że wtedy inni naukowcy mogą takie wnioski błyskawicznie zdementować, ale lepiej jest zwyczajnie spędzić jeden dzień nad samodzielnym zrozumieniem eksperymentu i terminów które w jego opisie są używane, a nie zdawać się na interpretacje naukowców.

HolenderskiWafel

@qdco Żeby tak nie pisać abstrakcyjnie to na przykładzie:

Stwierdziłem kiedyś, że moja negatywna opinia o adopcji dzieci przez pary jednopłciowe może być oparta na uprzedzeniach, więc spróbuję podejść do tematu naukowo. Znalazłem kilka badań i wszystkie we wnioskach stwierdzały, że jest to tak samo dobre dla dzieci jak pary hetero.

Już prawie mnie przekonali, ale znalazłem jakąś metaanalize takich badań i autor tam stwierdzał, że większość z nich ma błędy metodologiczne: skupia się na ocenach w szkole, zdrowiu fizycznym, autodiagnozie itp., a ponieważ próba badawcza to bogate pary homo z Kalifornii, to dzieci miały te wskaźniki wysokie - ale nie udowadnia to np. braku problemów psychologicznych, które mogą się ujawnić w doroslości. Krytykował też przechył ideologiczny badaczy.

Potem jednak znowu przeczytałem, że autor tej metaanalizy jest z uniwersystetu w Teksasie, więc jest zacofanym konserwatystą

Więc jeśli chodzi o badania socjologiczne czy psychologiczne to nie do końca im ufam

qdco

@blackpill_deathsquad Jest to konieczne. Bez tego nikt by nie wiedział o co ci właściwie chodzi. Przecież z danego eksperymentu można wyciągać wnioski w najróżniejszych tematach i to właśnie te wnioski, które odnoszą się do hipotezy tworzą spójną całość. Ty jakieś tu antynaukowe herezje wygłaszasz, jakby cała nauka była matematyką na poziomie liceum xd


@HolenderskiWafel A co do badań socjologicznych, czy psychologicznych to niestety racja, mają duży problem - małą replikowalność badań.

blackpill_deathsquad

@qdco No nie, z tym a i b przecież napisałem o różnych wariantach, to mocne uproszczenie. Ale generalnie to całe zrozumienie nauki sprowadza się do działań matematycznych + terminologia. Wnioski przy wynikach badań wcale nie są konieczne jeśli samodzielnie jest się w stanie je interpretować czego większość ludzkości nie potrafi i faktycznie na tym tle może dojść do manipulacji, ale to można zawsze zweryfikować też samodzielnie jeśli nie ma się zaufania do konkretnej grupy naukowców.

qdco

Ale generalnie to całe zrozumienie nauki sprowadza się do działań matematycznych + terminologia.


@blackpill_deathsquad TWOJE zrozumienie nauki ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Wnioski przy wynikach badań wcale nie są konieczne jeśli samodzielnie jest się w stanie je interpretować


Chcesz, to możemy zrobić taki test. Prześlę ci same wyniki z jakichś badań i zobaczymy, ile będziesz w stanie z tego wyciągnąć informacji. Wnioski w publikacjach naukowych to nie jest mówienie tobie co masz myślec, jak w podręczniku. Od tego wręcz zaczyna się czytanie publikacji, bo tam jest zawarta informacja najwazniejsza, czy w tym badaniu jest coś dla ciebie użytecznego, tzn czy to badanie przedstawia jakąś użyteczną dla ciebie wiedzę. Potem dopiero sprawdzasz metodologię teorię i wyniki, aby ocenić, czy te wnioski były odpowiednio uzasadnione. Serio, recenzowałeś kiedyś jakiś papier bez czytania wniosków?


Ba, wiedza nawet nie jest kompletna bez tych wniosków. Wszak ludzie mogą setki lat patrzeć na dane, a wniosków nie wyciągnąć. To też jest wartość i praca naukowa.

Zaloguj się aby komentować