@l33tv33n ważne, że działa i jest tanie

@l33tv33n Tak sobie wyobrażam mnie nie-żołnierza 2 km za pierwszymi liniami kontaktu operującego dronami z ciepłej piwnicy całkiem fajna perspektywa. Nie musisz być mega kozakiem żeby być operatorem drona i przyczyniasz się do zwycięstwa i jesteś bezpieczny... No nie do końca, a co jeśli linie zostaną szybko przełamane manewrem albo wróg zdołał podejść niezauważenie pod Twoją pozycję? No właśnie. Wszyscy mają przesrane na wojnie, operatorzy dronów również.

@BMSweedsoN71 a pamietasz poczatek? browar przerobili na rozlewnie nafty do koktajli jak zaraza szla na stolice.. widac ze zaangazowanie nie ustaje i kazde rece ktore cos umieja sa w uzyciu, a z tym dronowaniem to nie jest tak kolorowo, obserwacyjne wracaja do bazy i zala czy inne orlany to widza, startowisko fpv tez jest do namierzenia. ja bym poszedl krok dalej, utworzyl portowanie do zdalnej kontroli fpv, siedzisz sobie daleko a dzieki internetowi atakujesz jezeli masz pojecie, zolnierze tylko przygotowuja do startu i zapewniaja starlinkiem polaczenie internet-fpv, ciekawe czy teraz pingi sa na tyle niskie by bylo to mozliwe, zreszta to sie juz dzieje od wielu lat w US tyle ze tam lataja reapery ale sa zdalnie sterowane z terenu US i walcza 20k km dalej

@BMSweedsoN71 z tym siedzeniem w piwnicy daleko od frontu to nie do końca tak jest. Drony mają określony zasięg, nie wszystkie latają do 1000km:) myślę, ze oni są też narażeni, nie tak jak piechotą, ale najprostsze kamikadze nie latają dalej niż 2-3km, a jeszcze muszą znaleźć cel

@alaMAkota No napisałem, że siedziałbym 2 km za pierwszymi liniami. Drony zwiadowcze wyszukują cele, a kamikadze jak już wie w którym kierunku ma lecieć to tak jak mówisz wypuszcza się go w linii prostej 2-3 km i jest boom, dlatego tak często obserwujemy na ekranie low battery. W każdym razie 2 km za pierwszą linią kontaktu wcale nie czułbym się bezpieczny. Artyleria, drony, rakiety, manewr, jednostki specjalne robią podchody itd.