Hmm...
Jeśli założymy, że życie powstaje tylko w mega rzadkich warunkach (powstało gdyż się spełniło kilka różnych mega rzadkich czynników) i dodatkowo założymy, że wszystko co znamy i nas otacza (wszechświat) istnieje na zasadzie: powstaje -> istnieje -> odradza się na nowo i ten cykl powtarza się w nieskończoność), a "linia" czasu/czas płynie w jedym kierunku ciągle/niezmiennie. Są tam jakieś teorie o kurczeniu się ponownie wszechświata i odradzania go na nowo jakimś czynnikiem X.
To w takim razie wszystko dzieje się nieskończoną ilość razy więc teoretycznie istniały i będą istnieć inne warianty naszej rzeczywistości np. ja w wersji urodzony 1sekunde później (oczywiście ilośc kombinacji jest nieskończona zakładając, że ta pętla się nie kończy). Więc przeżyje jeszcze swoje życie nieskończoną ilość razy i każde inne? XD
Jest ktoś obeznany w #filozofia czy istnieje taki pogląd? XD
Kompletnie się na tym nie znam ale wpadłem na taki pomysł bo nie mogąc zasnąć.
Nebthtet

Zapomniałeś o mechanice kwantowej i wszechświatach równoległych

Zaloguj się aby komentować