Hejka,

Dziś temat zastosowania okrętów korsarskich, tak w okresie II wś praktykowano swego rodzaju "piractwo", o czym traktuje poniższy tekst oraz film o jednej z takich jednostek. Działania tych załóg mogłyby być spokojnie inspiracją do niejednego filmu przygodowego.

"Tymczasem na miano "korsarzy" o wiele bardziej zasługiwały tak zwane "krążowniki pomocnicze" hitlerowskiej Kriegsmarine. Było ich dziewięć - sporych, szybkich, znakomicie uzbrojonych, sprytnie maskowanych i piekielnie groźnych "wilków w owczej skórze". Na przykład HSK-8 "Kormoran" był w "cywilu" motorowym frachtowcem HAPAGu o nazwie "Steiermark", podobnym z wyglądu do holenderskich jednostek typu "Straat". Widać tu wyraźnie szatański zamysł i staranność przygotowań niemieckiego dowództwa do prowadzenia w przyszłości usankcjonowanego (i sprawdzonego) rozboju na oceanach, nazywanego niekiedy "korsarstwem".

W drugiej wojnie światowej niemieckie krążowniki pomocnicze były znakomicie przystosowane do swej wojennej roli. Uzbrojone "po zęby", bez większych problemów mogły - jak wspomniany "Kormoran" pod koniec 1941 roku u północno-zachodnich wybrzeży Australii - "odprawić z kwitkiem" nawet spory okręt wojenny (!) wroga. Zdecydowanie różniły się od wszystkich "krążowników pomocniczych" (auxiliary cruisers) Royal Navy, będąc w istocie bronią bezwzględnie ofensywną.

Lista tych jednostek obejmuje trzynaście nazw. Każdy okręt, oprócz numeru HSK, posiadał kryptonim - słowo "Schiff" z numerem. W miarę wykrywania poszczególnych "rajderów" Brytyjczycy oznaczali je słowem "Raider". Z dziewiątki "korsarzy" cztery ("Orion", "Widder", "Stier" i "Komet") nosiły nazwy gwiazdozbiorów i komety, dwa ("Pinguin" i "Kormoran") - nazwy ptaków. Pozostałe trzy - "Atlantis", "Thor" i "Michel" - otrzymały nazwy mityczne (Atlantydy i boga Thora) oraz symboliczną (hamburskiego kościoła p/w Św. Michała). Najmniejszą z całej dziewiątki wyporność miał "Komet", największą - "Kormoran". Różnica przekraczała dwanaście tysięcy ton (tj. standardową wyporność "Scheera" czy "Grafa Spee")! "Rajdery" odbywały rejsy na pewno zasługujące na uwagę - by wspomnieć wyprawę "Kometa" - Wielką Drogą Północną na Pacyfik.

Od końca marca 1940 do połowy października 1943 roku zniszczyły przeciwnikowi w sumie ponad sto trzydzieści jednostek handlowych o tonażu brutto ponad 772.000 BRT i jeden spory okręt wojenny. Najskuteczniejszy w całym tym korsarskim bractwie był "Pinguin" (który sam jeden zniszczył prawie trzydzieści statków o tonażu ponad 136.000 BRT).Z drugiej strony aż siedem z dziewięciu wprowadzonych do akcji "wilków w owczej skórze" skończyło marnie.

Jako pierwszy ubył z listy najskuteczniejszy: tzw. "Raider F", czyli "Pinguin" (HSK-5, Schiff-33) odprawiony z kwitkiem przez brytyjski krążownik ciężki "Cornwall" 8 maja 1941 roku koło Seszeli.

Jako drugiego los dopadł "Raidera G" - "Kormorana" (HSK-8, Schiff-41), który zginął 20. listopada 1941 roku u płn. zach. wybrzeży Australii w następstwie samobójczego pojedynku z australijskim krążownikiem lekkim "Sydney". Dzień wcześniej ów "Kormoran", będąc ledwie uzbrojonym frachtowcem, praktycznie zniszczył HMAS "Sydney" - regularny okręt wojenny przeciwnika, który na długich 67 lat przepadł wraz z dowódcą i całą (liczącą prawie 650 osób) załogą, odnaleziono go dopiero w 2008 r.

Ledwie dwa dni później koło Freetown przed ciężkim krążownikiem HMS "Devonshire" skapitulował "Raider C" czyli "Atlantis" (HSK-2, Schiff-16).

27 września 1942 roku koło Bahii (Brazylia) "obróciło się koło Fortuny", tym razem s/s "Stephen Hopkins", amerykański frachtowiec typu "Liberty" uzbrojony w jedno stumilimetrowe działo - odprawił z kwitkiem groźnego "Raidera J" o nazwie "Stier" (HSK-6, Schiff-23), zadając mu aż piętnaście celnych trafień i de facto eliminując z akcji.

14 października 1942 roku, w trzecią rocznicę słynnego sukcesu G. Priena - ataku w Scapa Flow - wyleciał w powietrze w kanale La Manche "Raider B", czyli wspomniany już "Komet" (HSK-7, Schiff-45), trafiony torpedami brytyjskiego ścigacza.

W Andrzejki 1942 roku w dalekiej Jokohamie wybuch na transportowcu "Uckermark" pochłonął także "Raidera E" o nazwie "Thor" (HSK-4, Schiff-10).

Jako ostatni zginął 17 października 1943 roku "Raider H", czyli "Michel", trafiony trzema torpedami przez amerykańskich podwodniaków z "Tarpona"."

#historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #okrety #drugawojna #statki

https://www.youtube.com/watch?v=TeQslPSS510
przemoko90 userbar
pszemek

@przemoko90 drobna uwaga, każdy okręt jest wojenny, wystarczy samo okręt

pinbecker

@pszemek Masz rację Kamilu #pdk

Zaloguj się aby komentować