Mam w tej chwili dwie Toshiby, i z jednej strony robią się małe, z drugiej - nieco leciwe, a z trzeciej nawet NAS na pierdoły chciałbym mieć jakoś zabezpieczony, więc z 3TB + 3TB chciałbym zrobić 2x 8TB (względnie 2x 10TB w zależności od finansów).
Układ, który planuje, to dwa dyski podłączone do Raspberry Pi z LibreELEC - jeden cały czas dostępny, drugi uruchamiający się powiedzmy co tydzień i robiący kopię danych pierwszego (zasilanie drugiego sterowane przez GPIO maliny, podłączane tylko na czas synchronizacji dysków - oskryptuję to sobie w bashu). Pierwszy dysk byłby cały czas w czuwaniu, ale realnie wykorzystany praktycznie tak jak domowe dyski - jak ktoś coś ogląda / słucha czy to na samym LibreELEC, czy na którejś z innych maszyn podłączonej do domowej sieci.
Moje Toshiby sprawdzają się w tej roli dobrze, do czasu rozpędzania dysku jestem przyzwyczajony (choć gdyby mógł być mniejszy, to bym się nie obraził).
Budżet jeszcze nie wiem jaki
@REXus wydaje mi się że awaryjność dysków jest niższa niż awaryjność urządzeń pod względem szkód.
Jeśli urządzenie dostanie przepięcia, zaleje się lub nastąpi inny przypadek losowy to lecą oba dyski. Dlatego to dość pozorny backup.