Komentarze (1)
Bez kitu, zawsze mi się robi żal tych Grażynek, co pracują za minimalną w ledwie zipiącej budzie z kotletami w Pierdziszewie Dolnym, a Gesslerowa jeździ po nich jak po burej suce bo nie podają wykwintnych dań ze składników sprowadzanych z Francji i każe im jeszcze robić z siebie debila w ramach szajsu integracyjnego rodem z najgorszych porad dla HR.
Zaloguj się aby komentować
